Miałem wczoraj pojebaną akcję. I nie wiem co myśleć o tym.
Otaguje żeby było wiadomo co tu jest.
#duchy #zjawiskaparanormalne #takmisięwydaje

Położyłem się spać po 22. Odpłynąłem niedługo później. Śpię sobie w najlepsze. Jednak nie jest mi wygodnie. Obudziłem się, zawsze mnie budzi niewygodna pozycja, chciałem się poprawić. Ku mojemu zdziwieniu nie dam rady. Podparłem się na rękach. Tak jak bym pompki robił i się podnoszę ale nie dam rady. Zaczęło mi piszczeć w uszach. Im bardziej starałem się podnieść tym głośniej piszczało. Do tego stopnia, że rozbolała mnie głowa. Odpuściłem. I pisk ustał. Jednak dalej czułem, że coś mnie trzyma. Odpocząłem chwilę i znów walcząc żeby się przewrócić i z tym piskiem udało się. przewróciłem się na bok i po jakimś czasie zasnąłem.

Śpię na boku, nogi proste, tylko ręka pod głową. Więc przewrócić się nie problem. Coś mnie szyja zabolała. Chciałem się położyć na plecach. Nie potrafiłem. Coś mnie trzymało. Znów zacząłem z całej siły się położyć. I znów ten pisk w uszach. Im bardziej się starałem tym głośniejszy. Odpuściłem walkę ale czułem jak mnie gniecie.

Mój mózg mówi, słuchaj Yolo, może to paraliż senny? Bo wszystko jest ok
Myślę sobie, leć mózg, szukaj informacji. Po jakimś czasie mój mózg mówi, że to jednak nie to. Bo są inne objawy. zapytałem mózg co mam zrobić. i ten mi mówi, idź spać. my będziemy walczyć za Ciebie. Tak więc ułożyłem się do snu. Nawet 10 min nie minęło i spałem.

I wtedy do głowy wleciał sen. Pływałem ze znajomym (bardzo wierzący) jakimś statkiem, łódką. Poprosił mnie o pomoc przy łodzi. Zacumowalismy, zrobiliśmy co mieliśmy i na zas. Na łódź nie mogłem wrócić bo mnie coś trzymało za barki. I ten znajomy mówi, że nic mi nie jest ale stoi nade mną ciemna postać i trzyma mnie. Pomyślałem więc, że to duch albo jakiś demon. Wysłałem swój mózg wgłąb swojego umysłu niech poszuka co z tym zrobić. Nawet nie wiedziałem, że znam łacinę. Bo mózg wrócił z jakimiś łacińskimi formułkami, które powtórzyłem w głowie parę razy. Ucisk na moje ciało był coraz słabszy za każdą tą formułką. Aż ustąpiło.
Tak to wyglądało.

Przez 5h sytuacja powtórzył się 5 razy. Za każdym razem gdy się budzę zerkam na zegarek. I gdzieś tam ta godzina zostaje w głowie.

Nie wiem co o tym myśleć.

7

@YoloDruid,
Gdybym miał jeszcze zinterpretować sam sen:

Chcesz wrócić na łódź. Prawdopodobnie jesteś w niewłaściwym miejscu w życiu lub rozwoju i chcesz popłynąć we właściwym kierunku. Dodatkowo wiesz z kim chcesz płynąć, co niejako podpowiada ci kierunek tego rozwoju. No i coś ci nie pozwala zrobić tego co słuszne…

Ale sny to bardzo indywidualna sprawa, więc traktuj to tylko jako ewentualną i niekoniecznie trafną podpowiedź. Zapewne sam wiesz lepiej z czym ci się kojarzy to co widziałeś
@YoloDruid, Kiedyś mówiło się na to zmora, to jest taki rodzaj nękania demonicznego, bardzo skutecznym sposobem jest wzywanie w myślach imienia Pana Jezusa na pomoc, nawet jeśli nie wierzysz, to działa
@Verum @Mitne @Monte @nexT @Szachy5d
Poprawiłem ostatni akapit. Musiałem usnąć gdy kończyłem pisać bo q głowie miałem, że skończyłem.
@YoloDruid, Po własnych doświadczeniach, kiedy niestety traciłem łaskę uświęcającą, powracałem do starych grzechów i trwałem w tym stanie... mogę powiedzieć, że to najprawdopodobniej ataki demonów i Bóg to dopuszcza żebyś się nawrócił. Chociaż oczywiście nie znam Twojej sytuacji - czy jesteś w stanie łaski uświęcającej? Czy w ogóle jesteś wierzący?

PS jak chcesz będę mógł Ci powiedzieć o swoich doświadczeniach, jak chcesz odezwij się na priv
@Szachy5d,
Chociaż oczywiście nie znam Twojej sytuacji - czy jesteś w stanie łaski uświęcającej? Czy w ogóle jesteś wierzący?
Nie po drodze mi z instytucją kościoła. Ale mam otwarty umysł. Nie neguje wierzeń.
@YoloDruid, kontrola wentylacji i badania ogólne, o ile nie miałeś ostatnio styczności z jakąś chemią.

Znam jednak historię, kiedy paraliże przysenne i inne zaburzenia świadomości pojawiały się u jednego człowieka co kilka miesięcy, bez wyraźnej przyczyny. Opowiadał, że wezwał w modlitwie Imienia Bożego i prosił o uwolnienie – do skutku. Ponoć więcej nie doświadczył tych problemów, minęły ponad 3 lata. Dużo łatwiej się też z nim teraz rozmawia.
@nexT, z chemią nie mam styczności.

U mnie coś takiego zdarzyło się pierwszy raz.
@YoloDruid, A ja wyjdę poza zjawiska paranormalne @Verum
Paraliż senny: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Pora%C5%BCenie_przysenne
@Mitne,
Paraliż senny
Brrr nieprzyjemne uczucie
@opel, Wszystko się pokrywa z opisem @YoloDruid
@Mitne,
Może. Pytanie czy ten cały paraliż mimo fizycznej emanacji nie ma podstaw duchowych.
@Verum, Wiem jedno. U każdego występuje inaczej, wszystko zależne od obecnego nastroju, myśli, pragnień, obaw…
Chociaż w jedną niewyjaśnioną rzecz wierzę - sny prorocze. Sam ich doświadczałem przez pewien okres życia.
@Mitne, @opel, @verum pamiętam mój pierwszy paraliż senny, zasypiałem i miałem sen w którym byłem dzieckiem i bawiłem się przed telewizorem, telewizor kineskopowy stał na takim jakby kredensie z wysokimi nogami, a pod tym kredensem były jakieś oczy wpatrzone we mnie, gdy się na nie spojrzałem nagle obudziłem się we własnym pokoju, nie mogłem się ruszyć, czułem że coś biegonie w moim kierunku.

To coś kształtem przypominało "Jockey" z left 4 dead 2 tylko że było całe czarne, bardziej w formie dymu, nie odbijało swiatła, jedynie było widać oczy i kły. Czułem że to biegnie w moją stronę i skoczyło na mnie. Wtedy zaczęła się jazda, czułem że coś mi skaka po klatce, ciężko było oddychać, to coś biło mi po oczach, tak jak by ktoś mnie w nie uderzał widziałem takie białe rozbłyski i waliło po uszach z "otwartej dłoni" i słyszałem te dudnienie, nie mogłem nic zrobić, nie mogłem się ruszyć.

Miałem wtedy z 16 lat i nie chodziłem spać sam już więcej, zawsze musiałem mieć chociażby psa w pokoju. Paraliże mam do dziś, ale nie tak hardkorowe.
@Monte,
Jest jedna rzecz która nie pozwala mi uznać tego za wytwór podświadomości.

Twoja podświadomość nie ma żadnego interesu w tym by się nad tobą znęcać. Jest to część nas, a nie wróg. Czemu nigdy nie ma przyjemnych omamów podczas paraliżu?
@YoloDruid,
Kiedyś @Ijon_Tichy opisywał podobne przeżycie i ono było związane na 100% z atakiem demonicznym.

Nabrał pewności gdy osoba która spała obok niego też zobaczyła to coś. Choć pisk słyszał tylko on.

Niestety po emoquicie skasował całą aktywność, więc nie mam czego ci podesłać.

Też kiedyś doświadczyłem czegoś BARDZO złego i opisywałem tutaj.
https://lurker.land/post/ZaaIvHKAg
@YoloDruid, Na start, to bym proponował sprawdzić wentylację, albo czy się gdzieś jakiś gaz czasem nie ulatnia. Tak dla pewności, żeby zjawiska paranormalne okazały się najmniejszym problemem
@Tyfon, z pewnością wszystko jest w porządku sprawdzane było