Pliczek o nazwie antimalware service executable to największe gówno, jakie tylko może latać po systemie. W czasie rzeczywistym skanuje każdy dostępny plik/aplikację i zamula cały komputer, a jak w końcu znajdziesz narzędzie do jego wyłączenia (konkretnie chodzi o IObit unlocker) to w zemście spowalnia jakimś cudem wszelkie funkcje windowsa, na czele z instalacją jakichkolwiek narzędzi, nawet głupiego winrara

#komputery

5

@JFE, ciekawe, czy wysyła informacje na serwery MS o każdym uruchomieniu każdego programu, tak jak to było (jest?) na MacOS.

@JFE, a nie dało się wyłączyć Defendera?
@kartezjusz6644, nie, tzn nawet jak wyłączałem w defenderze, to to gówno się po chwili znowu pojawiało w menadżerze zadań
@JFE, a w ten sposób próbowałeś?

http://windowsloop.com/disable-windows-defender/

Jeśli masz Windowsa w wersji Home, to da się to zrobić tylko w rejestrze systemu.
@JFE, w home możesz zainstalować gpedit.msc i pozniej postepowac z instrukcją jak kolega powiedział - tam jest wyłączenie. U mnie takie działanie przyniosło efekt, podobnie jest z aktualizacjami, które mi resetowały komputer - udało się w końcu wyłączyć automatyczne uruchamianie.

W home nie ma by default gpedit.msc, link do instalacji gpedit.msc - z tego co pamietam to chyba to mi zadziałało: http://answers.microsoft.com/en-us/windows/forum/all/how-to-enable-the-gpeditmsc-on-windows-10-and-11/dbc76919-f2b5-4dec-a2b7-bcf545c34d00