Nick Vujicic zakłada bank pro-life. Dochody wesprą działalność w obronie życiaopoka.news

Bank tworzony przez Vujicica ma nie być nastawiony na dochody, tylko na wsparcie organizacji pro-life, którym będzie przekazywać połowę dochodów netto.

„Tak jak Noe ratował życie, tak i my zamierzamy ratować życie z ProLife Bank” – powiedział Nick Vujicic. Jak tłumaczył: „Bóg chce odzyskać swoją rolę i redystrybuować środki finansowe poprzez swoich wiernych uczniów”.

„Większość banków, w rzeczywistości 90 proc., wspiera aborcję charytatywnie” – podkreślił.

Zwrócił też uwagę, że aborcje w znacznej części są wykonywana przez chrześcijan.

„W Ameryce dokonano 77 milionów aborcji – to 23 proc. naszej ludności. Co trzeci chrześcijanin dokonał aborcji. (…) Nie możemy nie mówić ludziom, że połowa aborcji w Ameryce jest wykonywana przez chrześcijan” – powiedział.

Nick Vujicic jest znanym mówcą motywacyjnym, ewangelizatorem, autorem książek i dyrektorem fundacji Life Without Limbs. Cierpi na rzadką chorobę o nazwie zespół tetra-amelia, polegającą na wrodzonym braku kończyn.

Źródło: https://opoka.news/nick-vujicic-zaklada-bank-pro-life-dochody-wespra-dzialalnosc-w-obronie-zycia
#prolife

16

@d00d, nie w Polsce, ale też
@d00d, Chcę korzystać z tego banku zamiast z obcych, wrogich instytucji okupujących rynek bankowy w Polsce.
@wiktor, no właśnie ciekawa sprawa. Zastanawiam się, czy będzie mógł swobodnie działać, a my bez przeszkód korzystać np. z bankomatów.
@d00d, miejmy nadzieję, że tak będzie. Choć pewnie opór sektora bankowego będzie spory. Wszystko zależy od postawy zwykłych ludzi z zasadami... Do tej pory chrześcijanie dali się zepchnąć do defensywy i dali sobie wmówić, że trzeba być postępowym... Przeraża mnie, że co trzeci chrześcijanin w USA zabił własne dziecko...
@Bejdak, ja kiedyś przeczytałam, że w wyniku aborcji zabito więcej dzieci, niż zginęło łącznie ludzi we wszystkich wojnach. Przerażające.

Druga sprawa to to, że kiedyś któryś ksiądz powiedział, żeby wykorzystywać pieniądze dla realizacji celów Pana Boga. I to do mnie też przemawia. To sygnał, że właśnie chrześcijanin nie ma być spolegliwy, ale dumny i działający. Do dzieła!