Cześć
Takie mam dzisiaj przemyślenia. Dziś na zebraniu w pracy okazało się, że na kilkadziesiąt osób tylko dwie się nie będą szczepiły. Jedną z nich jestem ja. No i chcę powiedzieć, że dopóki deklaracje publiczne nie dotyczyły mnie, to byłam odważna, a dziś wewnętrznie stchórzyłam.
#przemyślenia

9

@d00d, moje ciało jest moje i tylko moje i tylko ja mogę o nim decydować. To jest moja wolność i nie dam sobie jej odebrać. Mieszkam w Niemczech, i to nie bardzo tu popularne się nie chcieć zaszczepić. Ale nawet gdyby panowie w czarnych płaszczach mnie zabrali, to powiem NIE. Nie bój się, nie jesteś sama.
@Populus, dziękuję ci.

Wiesz, przychodzą mi takie myśli do głowy, że usłyszę, że nie dbam o bezpieczeństwo innych. W tym momencie, teraz jak to piszę, to nawet nie wiem, jak mogłabym uzasadnić, no i chyba argumentować, swoją decyzję. Dziwna pustka w głowie. A wyjaśnienie, które podałam poniżej, wydaje się niewystarczające.
@d00d, że nie dbasz o bezpieczeństwo innych? To jest moralny szantaż. To jest celowo ludziom wmawianie. A Ty myślisz jak działała inkwizycja? Na tej samej zasadzie. Ludziom wmówili: "Ty jesteś odpowiedzialny nie tylko z twoją duszę, ale także za duszę sąsiada. Więc jeśli chcesz do nieba, musisz uważać i pilnować, czy sąsiad nie głosi herezji, albo sąsiadka to czarownica." No to na stos z nimi, dla dobra wszystkich.
A teraz? Szczep się, dla dobra wszystkich.

Powiedz, że zaszczepisz się, jak wszyscy w Polsce co chcieli szczepionkę już dostali. Nie chcesz nikomu odbierać możliwości.
@d00d, Dodam ci odwagi mała, większość nigdy nie ma racji.
@NinjaPL, dziękuję To takie prawdziwe, co mówisz. Ale napięcie pozostało.
@d00d, Ech, nie wiesz co się mówi, "oddaję wspaniałomyślnie moją dawkę dla bardziej potrzebujących" 😉.
@d00d, z ciekawości dlaczego nie planujesz się szczepić?
@KwarcPL, ponieważ boję się długoterminowego wpływu na organizm (nieprzebadanych) nowych mechanizmów, ponieważ szczepionka nie zapobiegnie mojej chorobie, a także ewentualnemu przekazywaniu wirusa przeze mnie, no i wreszcie - nie szczepiłam się na grypę, bo uznawałam, że po prostu ją przechoruję, z tym wirusem to samo. A już na sam koniec - niepokoi mnie tak duży nacisk zewnętrzny.
@d00d, no i witaj w klubie. Mamy prawie tak samo