Kilka dni temu policja Minneapolis (MPD) upubliczniła nagranie ze szturmu na mieszkanie czarnego, młodego mężczyzny. W myśl „no-knock warrant”, policja bez ostrzeżenia wtargnęła do jego mieszkania w środku nocy…
https://wolnemedia.net/policja-zastrzelila-czarnego-22-latek-w-jego-lozku/
#policja #usa #zabojstwo
https://wolnemedia.net/policja-zastrzelila-czarnego-22-latek-w-jego-lozku/
#policja #usa #zabojstwo
Konto usunięte0
Macer
0
w polsce trzy rocznie.
Pajonk_STRACHU
2
mtelisz
0
WolneMedia
0
A widziałeś wideo? Nawet nie miał szans opuścić broni, bo ledwo się obudził, od razu go zabili nawet nie wołając „policja”. Miał prawo sądzić, że to bandyci. Cała akcja trwała kilka sekund i nie miał żadnej możliwości reakcji. Policjant, w kamizelce kuloodpornej i kasku, miał naładowaną broń i był psychicznie przygotowany do zabójstwa. I to jednym, celnym strzałem. Ciekawe, że nie uczą ich np. strzelać w dłoń trzymającą pistolet, tylko od razu kulka w środek czoła.
Wczuj się w rolę ofiary, budzi cię hałas w domu, wyglądasz spod kołdry, by zobaczyć co się dzieje i pif-paf - nie żyjesz! Ciekawe, że policjant tak szybko wystrzelił. Gdyby mężczyzna miał w ręce pilota do TV, też by zginął. Być może nawet wtedy, gdyby niczego w ręce nie miał.
Policjanci byli na terenie cudzej posiadłości, włamali się do prywatnego mieszkania w samym środku nocy, wpadli jak bandyci i zabili półprzytomnego lokatora, który ledwo co się obudził. Takie są fakty. Policji nic nie tłumaczy. Zwłaszcza, że mężczyzna nie był celem poszukiwań i policja spieprzyła sprawę. Mam nadzieję, że policjant, który zamordował go i jego dowódca poniosą odpowiedzialność. A to mówienie o broni ofiary to tylko wymówka, by zrzucić na nią odpowiedzialność za zabójstwo.
mtelisz
0
Tak, tak, biedaczek. A ta policja to sq-syny
WolneMedia
0
Murzyn czy nie, ale policja zamordowała bezkarnie człowieka włamując się do jego własnego domu, a Ty bijesz jej brawo, bo facet, jak wielu innych w USA (białych i czarnych), miał w ręku broń, by bronić się w razie włamania?
mtelisz
0
Pochwal się jeszcze gdzie to ostatnio koń bez głowy siedem kilometrów biegł