Zawsze posty @gixxer motywują mnie do działania, czyli do ćwiczeń. Ostatnio po małym noworocznym kryzysie energii - w końcu trzeba było wrócić do pracy - mam przypływ tej pozytywnej energii. Niestety już trzeci dzień trzymają mnie zakwasy na mięśniach brzucha Co oczywiście jest z jednej strony pozytywne bo wiem że zrobiłem "dużo" pozytywnej roboty, ale chyba jednak za dużo skoro to tak długo trwa i lepiej jednak zwolnić. Dobrze jest skupić się na technice i systematyczności niż ilości, która przy źle wykonywanych ćwiczeniach może przynieść odwrotny skutek.
Dziś, czyli w leniwą niedzielę, będę ćwiczył górę. Brzuch dalej musi odpoczywać.
#ćwiczenia #przemyślenia
Pokaż spoilerAle pizze to sobie jednak zjem.

6

@kafar, Mega się cieszę, że moje wpisy Cię zmotywowały Nie jestem specjalistą, ale jeśli mogę dać Ci jakąś radę to przede wszystkim leć małymi kroczkami do przodu. Zacznij od czegoś totalnie lekkiego i potem progresuj. Myślę, że najważniejsze to budowa rutyny. Jeśli zbyt ambitnie podejdziesz do tematu na samym początku to po czasie Cię to przytłoczy, zniechęcisz się. Nie można do tego dopuścić! Bardzo fajnie, że skupiasz się na technice, dobrze jest w ogóle na początku używać małych ciężarów i bardzo wolno robić powtórzenia, przedłużać stan napięcia mięśni i pracować nad prawidłowym wykonaniem ćwiczenia. Kiedy zaczynałem z hantlami to ćwiczyłem przed lustrem Kolejną ważną dla mnie rzeczą jest urozmaicanie sobie ćwiczeń aby się nie nudzić, aby ciało się nie przyzwyczajało do monotonii. Dzięki temu znacznie chętniej podchodzę do ćwiczeń jak dorzucam sobie nowe ćwiczenie.
Co jakiś czas będzie do Ciebie przychodziła myśl aby sobie dzisiaj odpuścić, i jasne, czasem warto dać ciału odpocząć dla zdrowia, ale czasami ten głos jest przez lenistwo, i jeśli czujesz, że mięśnie nie są zmęczone i po prostu Ci się nie chce to rób cokolwiek - jeśli nie chcesz specjalnie katować mięśni to chociaż daj robotę płucom żeby kondycja nie spadała - wyjdź na rower albo porób sobie interwały Polecam Ci abyś popatrzył sobie na treningi HIIT, ja zazwyczaj w domu ćwiczę z hantlami, ale czasami w ramach przerwy od nich robię sobie trening z intensywnym wysiłkiem, nie wymaga dużo czasu a daje super efekty (spala bardzo dużo kalorii). Aha, no i rób wpisy na lurku! Bo kiedy coś sobie obiecujesz to zawsze możesz oszukać siebie jakąś wymówką, ale kiedy twardo postanowisz coś przed jakąś społecznością i co jakiś czas musisz raportować jej o swoich postępach to już sam sobie uświadamiasz, że te wymówki to fejk To takie rady które mi pomogły wytrwać już prawie 70 dni w moim postanowieniu, mam nadzieję, że i Tobie pomogą.
@gixxer, właśnie mam problem że nie tracę motywacji, po prostu jestem leniem i niezwykle ciężko wprowadzić mi w nawyk ćwiczenia. Nawet nie codziennie, a chociaż co drugi lub trzeci dzień, aby stopniowo przyzwyczajać organizm do wysiłku. Lekko nie jest, ale chęć schudnięcia i poprawienia kondycji i tkanki mięśniowej wraca jak bumerang Mam nadzieję że w końcu przestanie ulatywać.
Cały czas ćwiczę hantlami ale robię to co też napisałeś - cokolwiek kiedy dosłownie nic mi się nie chce. Kolejna rzecz z której chcę zrobić nawyk, jeśli odpoczynek/lenistwo trwa za długo. Wtedy wprowadzam ćwiczenia splotu ramiennego przeciw drętwieniu rąk i bólom w okolicach łopatek i szyi.
@kafar, Nie myśl - rób Mózg da Ci milion powodów żebyś odpoczął i żeby nie ćwiczyć. Bez wymówek
@kafar, Jak tam ćwiczenia? Udaje się?
@gixxer, mniej lub bardziej ale tak Nie przemęczam się zbytnio i bardziej przykładam się do powtórzeń. Robię mniej, ale powoli i dokładnie. Od razu czuję różnicę
@kafar, Ćwicz lżej, codziennie inne partie ciała. Zacznij od 5 minut jak zrobi się zbyt łatwo dołóż kolejne 5. Docelowe 15 minut. Ćwicząc tylko mięśnie brzucha nabawić się możesz bólu pleców w odcinku lędźwiowym. Jedna stronę wzmacniasz druga bardzo osłabiasz. Różnicuje się ćwiczenia przy codzienny treningach. Warto jeden dzień w tygodniu np niedzielę zrobić regenerację. No i smutna prawda na koniec. Bardzoardzo intensywne treningi spalą max 30% twego dziennego zapotrzebowania na kcal. By szybko sadło leciało polecam Intermittent fasting. Ja wg tego lecę dzień w dzień z wyjątkiem niedziel z ćwiczeniami. Post 20h przerywam 4h oknem żywieniowym. Tylko że trzeba stopniowo też się przyzwyczaić. Zacząłem od rezygnacji ze śniadania. Efekt taki że średnio 2,5 kg miesięcznie w dół łącznie od początku 5kg. Dieta składa się ze wszystkiego co mi się uda w lodówce znaleźć 😁.
@p3t3, Dziękuję za sporo rad A co do IF to nieświadomie to wprowadziłem w swoim życiu Też zrezygnowałem ze śniadań rano i jadłem je dopiero bliżej południa. Ostatnio przerzuciłem z 10 na 12, a ostatni posiłek najpóźniej o 20, niemniej mało ćwiczyłem przy tym trybie żywienia więc nie dało to jakiegokolwiek efektu. Może teraz to się zmieni
Ćwicząc tylko mięśnie brzucha nabawić się możesz bólu pleców w odcinku lędźwiowym
A to akurat odczułem jeszcze w trakcie wykonywania dlatego zmieniałem ćwiczenia na takie które nie osłabiają pleców lub doskonaliłem technikę, ponieważ bolało robiąc byle jak, a przestawało jak wykonywałem powtórzenia wolniej i dokładniej z większym użyciem mięśni brzucha.
@kafar, trzeba równocześnie robić cwiczenia na miesnie antogoniczne.
@pichtovvy, antagonistyczne To też dobra rada
@Thanos widzę że nie byłem jedyny. Wiesz co zrobić z tagami ;>