@opel, Dobra, a ja teraz stanę w kontrze do autora.
Widzę od jakiegoś czasu ból dupy o to na wielu stronach i przewija się to zarówno tutaj, jak i na JBZD, Wykopie. Wielkie argumentacje padają ze strony krytyków tych placów, że im jest ciepło w lato, bo zieleń obniża temperaturę, a nikt nie wspomina o pozytywach takich rozwiązań. Po pierwsze, duża część z tych inwestycji przywróciła pierwotny kształt rynków sprzed wieków. Ale akurat to nie tłumaczy, dlaczego to jest dobre. Otóż gminy chcą mieć miejsca, na których można organizować bez problemu uroczystości państwowe, targi, ryneczki, festiwale, koncerty. W waszych wymarzonych "parkach" w centrum miast nie da się tego robić. Stąd takie przekształcenia i jest to zrozumiałe. Parki można ulokować gdzie indziej, a centrum zawsze musi być sercem danego regionu.
Tutaj podam przykład Białegostoku, który też jest widoczny na jednym ze zdjęć powyżej. To jest czysta manipulacja wizualna. Białystok po renowacji Rynku Kościuszki stał się trylion razy lepszym miejscem. Wcześniej była tam bezużyteczna ulica dla samochodów i autobusów. Zrobili z tego długi pasaż. Wzdłuż niego powstało pełno restauracji i jeśli ludzie gdzieś idą się rozerwać, to właśnie tam. Organizowane są tam systematycznie różne zgromadzenia i tak dalej. To spełnia swoją funkcję w 100%. Natomiast nieopodal i tak jest cały kompleks pałacowo-parkowy, gdzie można sobie w inny sposób spędzić czas. Więc ja się pytam, o co jest ból dupy? Dla mnie jest to problem wyssany z palca, a jedynie jakieś wyjątki rzeczywiście są bezsensowne, zrealizowane gdy już istniało coś podobnego w pobliżu. Gdybyście byli we Włoszech to pewnie co chwilę byście się podniecali z powodu ich "piazz", a tutaj szukacie na siłę w każdym mieście takiego procederu.
PS: No i jeszcze przypomnę, że w przeciwieństwie do koncepcji zielonego parku w centrum, to takie place spełniają swoją rolę cały rok, a nie tylko 6 miesięcy, gdzie kolejne pół roku służą jako bagno, magazyn dla liści oraz śniegu.
@opel, U mnie w Zgierzu i Łodzi to samo... Ech, jako podróżnik mógłbym odwiedzić te wszystkie miasta i umrzeć Pokaż spoilerod udaru na tej jebanej betonowej pustyni
@Verum, W Aleksandrowie nie jest tak źle. Beton jest tam gdzie kiedyś był asfalt (przystanek tramwajowy do i z Łodzi) a zieleń jest tam gdzie była. Nie wiem czy jest jej teraz mniej niż kiedyś, niemniej nie jest to typowy przykład betonozy. Park jest naprawdę spory i ocalał tam gdzie była pętla tramwajowa a ławki są wkomponowane z pozostawione torowisko. Jedyne co to od strony Kościuszki można było rzeczywiście posadzić szpaler drzew, żeby "Hebrand" był osłonięty od ulicy. Remont był przeprowadzony w innych czasach i przez inne władze. Kto wie jak plac wyglądałby dzisiaj gdyby robiła to inna ekipa współcześnie. Możliwe że park zniknąłby w większości, jeśli nie w całości.
stawo73
0
MEGAZU0
0
GienekMiecio
-1
Dobra, a ja teraz stanę w kontrze do autora.
Widzę od jakiegoś czasu ból dupy o to na wielu stronach i przewija się to zarówno tutaj, jak i na JBZD, Wykopie. Wielkie argumentacje padają ze strony krytyków tych placów, że im jest ciepło w lato, bo zieleń obniża temperaturę, a nikt nie wspomina o pozytywach takich rozwiązań. Po pierwsze, duża część z tych inwestycji przywróciła pierwotny kształt rynków sprzed wieków. Ale akurat to nie tłumaczy, dlaczego to jest dobre. Otóż gminy chcą mieć miejsca, na których można organizować bez problemu uroczystości państwowe, targi, ryneczki, festiwale, koncerty. W waszych wymarzonych "parkach" w centrum miast nie da się tego robić. Stąd takie przekształcenia i jest to zrozumiałe. Parki można ulokować gdzie indziej, a centrum zawsze musi być sercem danego regionu.
Tutaj podam przykład Białegostoku, który też jest widoczny na jednym ze zdjęć powyżej. To jest czysta manipulacja wizualna. Białystok po renowacji Rynku Kościuszki stał się trylion razy lepszym miejscem. Wcześniej była tam bezużyteczna ulica dla samochodów i autobusów. Zrobili z tego długi pasaż. Wzdłuż niego powstało pełno restauracji i jeśli ludzie gdzieś idą się rozerwać, to właśnie tam. Organizowane są tam systematycznie różne zgromadzenia i tak dalej. To spełnia swoją funkcję w 100%. Natomiast nieopodal i tak jest cały kompleks pałacowo-parkowy, gdzie można sobie w inny sposób spędzić czas.
Więc ja się pytam, o co jest ból dupy? Dla mnie jest to problem wyssany z palca, a jedynie jakieś wyjątki rzeczywiście są bezsensowne, zrealizowane gdy już istniało coś podobnego w pobliżu. Gdybyście byli we Włoszech to pewnie co chwilę byście się podniecali z powodu ich "piazz", a tutaj szukacie na siłę w każdym mieście takiego procederu.
PS: No i jeszcze przypomnę, że w przeciwieństwie do koncepcji zielonego parku w centrum, to takie place spełniają swoją rolę cały rok, a nie tylko 6 miesięcy, gdzie kolejne pół roku służą jako bagno, magazyn dla liści oraz śniegu.
Skalp
0
Verum
1
Myślę że to dobra ilustracja marnowania publicznych pieniędzy.
LizardKing
0
Szachy5d
0
Wujawlade
4
Konto usunięte2
zakowskijan72
1
Konto usunięte1
kafar
5
Pokaż spoilerod udaru na tej jebanej betonowej pustyni
Verum
0
W Aleksandrowie Łódzkim nie lepiej.
Zabetonowali część parku, ale dali fontanne i ławeczki. W sumie spoko. Jest jakaś równowaga.
Ale fontanna niedawno się zepsuła. Jak to naprawić? Zasypując ją i przerabiając na kwietnik. Betonoza dookoła oczywiście pozostała po staremu
kafar
1