
Moje podsumowanie drugiego sezonu "Wiedźmina" od Netflixa.
(uwaga: mini-spoilery)
Plusy:
+ Fajne scenerie
+ Fajny pierwszy odcinek
+ Henry Cavill w roli głównej
Minusy:
- Postaci drugoplanowe, zwłaszcza emo-Jaskier oraz to co zrobili z Eskelem
- Sztuczne, rozciągnięte dialogi
- Niemal całkowite olanie materiału źródłowego, "bo pani producentka i Netflix lepiej wszystko zrobią"
- Kompletnie niepotrzebne elementy fabularne, które nie wnoszą nic ciekawego do świata
- Wpychanie wszędzie gdzie się da Murzynów, Azjatów, a nawet wątków LGBT
a) ludzie są rasistowscy wobec elfów - białych, czarnych i żółtych - ale nie wobec ludzi o innym kolorze skóry?
b) skąd w hermetycznym, średniowiecznym świecie wzięło się współczesne multikulti?
- Z dziesięć pobocznych, nieciekawych wątków, z czego większość koncentruje się na problemach "silnych, niezależnych kobiet"
- Główny zły potwór to jakaś marna parodia Pań Lasu z trzeciej części gry, a do tego wyczarowuje portale strzelające dinozaurami (to nie żart)
3/10
Dużo lepiej będzie jeszcze raz przeczytać książki, albo przejść gry od CDPR.
#netflix #wiedzmin
Alpragen
2