A - tu się toczy akcja (52.29737997138251, 20.901170362027063) B - tu jest parking Pomiędzy A i B jest wejście główne na cmentarz i strefa wyłączona z ruchu, na której stawiają się stragany na 1 listopada i ma przystanek melex, który dowozi za opłatą do grobu, bo cmentarz wielki i nie każdy daje radę z buta.
Ponadto miejsca parkingowe są również wzdłuż ulicy Wóycickiego, po obu stronach
Jakoś ja ja tam jeżdżę na groby czy mszę za kogoś, to nigdy nie mam problemu ze znalezieniem normalnego miejsca.
@Enviador, Strasznie irytujący typ. Powiedziałbym wprost że debil.
Niech wykaże jakąś realną szkodę jaką spowodowali ludzie tam parkujący. Łamanie przepisów nie jest z automatu szkodą.
Jeszcze podnosi argument podatków i tego że chodnik to dobro wspólne. No to skoro wspólne, to dlaczego człowiek który też za niego płacił nie może z niego skorzystać do pozostawienia tam na jakiś czas samochodu?
Rozumiem jeszcze gdy ktoś zastawia cały chodnik lub pozostawia auto w miejscu stwarzającym zagrożenie - przykładowo na wysokości przejścia dla pieszych. Albo jedzie pojazdem tak ciężkim że rzeczywiście coś uszkadza. Wtedy faktycznie szkodzi i powinno to być karane.
Gdyby prawo zakazało oddychania, to ta ameba umysłowa udusiłaby się jako pierwsza.
Przygłup walczy z ofiarami debilnej miejskiej infrastruktury zamiast walczyć z przyczyną problemu.
Na upartego można się doczepić rozjeżdżonej trawy. Zapewne ludzie tam codziennie biwakowali i teraz już nie będą mogli. To niepowetowana strata którą można wycenić na 3,50zł. 100 lat stryczka dla winowajcy.
@Verum, ja się dziwię, że jeszcze go nie zamknęli za nękanie przypadkowych ludzi, ale to jest tylko kwestia czasu. pewnie dlatego spierdolił przed przyjazdem policji bo już go znają i w razie czego zapakują do radiowozu
@Verum, ja osobiście jak widzę pojazd powyżej 2,5t na chodniku lub na drodze dla rowerów (np dostawczak albo tym bardziej duża ciężarówka) a chodnik/droga dla rowerów w złym stanie (coś się zapada, jakieś dziury połamane płyty chodnikowe) to na spokojnie robię zdjęcie i zgłaszam potem zarządcy drogi (email ze zdjęciem) aby naprawili z OC pojazdu który wjechał i zniszczył.
2 sprawy załatwione za jednym razem, droga/chodnik zostaje naprawiona w ciągu kilku dni i potem nikt już nie parkuje w tym miejscu. Widocznie OC na ciężarówkę/dostawczaka jest na tyle drogie, że utrata zniżek boli dużo bardziej niż mandat (zresztą mandat też czasem może być bo czasami kontakt z zarządcą drogi jest możliwy tylko za pośrednictwem straży miejskiej, wtedy się pisze do straży aby przekazali komu trzeba). Jakiś sposobem info o tym, że w tym miejscu naprawiają drogi/chodniki za pieniądze tych co na nich parkują bardzo szybko się roznosi i boja się tam zaparkować nawet samochód osobowy poniżej 2,5t który teoretycznie chodnik powinien wytrzymać.
Macer
0
Konto usunięte0
Sleeve
2
A - tu się toczy akcja (52.29737997138251, 20.901170362027063)
B - tu jest parking
Pomiędzy A i B jest wejście główne na cmentarz i strefa wyłączona z ruchu, na której stawiają się stragany na 1 listopada i ma przystanek melex, który dowozi za opłatą do grobu, bo cmentarz wielki i nie każdy daje radę z buta.
Ponadto miejsca parkingowe są również wzdłuż ulicy Wóycickiego, po obu stronach
Jakoś ja ja tam jeżdżę na groby czy mszę za kogoś, to nigdy nie mam problemu ze znalezieniem normalnego miejsca.
Konto usunięte1
Verum
1
Strasznie irytujący typ. Powiedziałbym wprost że debil.
Niech wykaże jakąś realną szkodę jaką spowodowali ludzie tam parkujący. Łamanie przepisów nie jest z automatu szkodą.
Jeszcze podnosi argument podatków i tego że chodnik to dobro wspólne. No to skoro wspólne, to dlaczego człowiek który też za niego płacił nie może z niego skorzystać do pozostawienia tam na jakiś czas samochodu?
Rozumiem jeszcze gdy ktoś zastawia cały chodnik lub pozostawia auto w miejscu stwarzającym zagrożenie - przykładowo na wysokości przejścia dla pieszych. Albo jedzie pojazdem tak ciężkim że rzeczywiście coś uszkadza. Wtedy faktycznie szkodzi i powinno to być karane.
Gdyby prawo zakazało oddychania, to ta ameba umysłowa udusiłaby się jako pierwsza.
Przygłup walczy z ofiarami debilnej miejskiej infrastruktury zamiast walczyć z przyczyną problemu.
Na upartego można się doczepić rozjeżdżonej trawy. Zapewne ludzie tam codziennie biwakowali i teraz już nie będą mogli. To niepowetowana strata którą można wycenić na 3,50zł. 100 lat stryczka dla winowajcy.
PostironicznyPowerUser
1
borubar
3
2 sprawy załatwione za jednym razem, droga/chodnik zostaje naprawiona w ciągu kilku dni i potem nikt już nie parkuje w tym miejscu.
Widocznie OC na ciężarówkę/dostawczaka jest na tyle drogie, że utrata zniżek boli dużo bardziej niż mandat (zresztą mandat też czasem może być bo czasami kontakt z zarządcą drogi jest możliwy tylko za pośrednictwem straży miejskiej, wtedy się pisze do straży aby przekazali komu trzeba).
Jakiś sposobem info o tym, że w tym miejscu naprawiają drogi/chodniki za pieniądze tych co na nich parkują bardzo szybko się roznosi i boja się tam zaparkować nawet samochód osobowy poniżej 2,5t który teoretycznie chodnik powinien wytrzymać.
PostironicznyPowerUser
2