@Emrys_Vledig, ale przynajmniej w pracy 8 godzin i wolne, w dodatku tylko przez 5 dni w tygodniu. No i płacą za to co robisz więc zwykle ta praca nie jest bez sensu tylko przynosi komuś jakiś pożytek (zwykle - bo to nie dotyczy urzędników państwowych i tym podobnych pasożytów).

A w szkole najpierw 8 godzin robisz bzdury a potem jeszcze musisz przez kolejne 8 godzin pracować za nauczyciela bo mu się nie chciało, a jak się nie wyrabiasz bo zużywasz za dużo czasu na dojazd, sen, jedzenie to zapomnij o wolnym w weekend.
Czas ucznia jest darmowy nie trzeba mu płacić, więc można kazać mu robić cokolwiek.
Dlatego uczeń nie ma czasu dla siebie - na naukę, na rozwój, sport, zabawę czy hobby.

Oczywiście tak jest tylko do czasu aż uczeń się nie zbuntuje (bo o to w tym chodzi) i nie powie 8 godzin w szkole i dość a potem mam wszytko w 4literach, moje obowiązki kończą się na przyjściu do szkoły. Mi nie płacą więc lepiej niech się nauczyciele wezmą do roboty a nie zajmują mi czas bzdurami i przerzucają swoje obowiązki na mnie.
A jak się nie wezmą do roboty to też mnie nic nie obchodzi, w 9 przypadkach na 10 ich przedmiot i tak nie będzie mi do niczego potrzebny więc jeśli oni olewają sprawę to i ja mogę ją olać.
ja tam nic nie robię, ale muszę dzisiaj sporo się namęczyć żeby pozwać kurwę