Mozart poniża Salieriego, grając jego własny utwór lepiej niż on sam
@Kamien23, Nie wiem, czy poniża. Salieri napisał specjalnie prosty kawałek żeby Józef potrafił go zagrać, a Mozart zaczął się popisywać dokładając jakieś komplikacje.
Ale potwierdzam że film był dobry (a zrobienie z bohatera antypatycznego buraka to zamierzony efekt).
Pamiętam że byłem na nim w kine w podstawówce i kiedy Mozart umarł i wrzucono go do dołu było dużo śmiechu i gorące brawa.
@Kamien23, Moja ulubiona scena w tej produkcji
Ten film jest tak dobry, że zamyka temat Motzarta w kinematografii na wiele kolejnych lat. Raczej nie doczekamy się szybko lepszego obrazu.