Lubicie serial "Gra o Tron"? Nadchodzi jego prequel "Ród Smoka". Będzie opowiadał jak patriarchat postrzega kobiety ;D. Szykuje się kolejny gniot.
https://www.gry-online.pl/newsroom/rod-smoka-jest-o-tym-jak-patriarchat-postrzega-kobiety/z1227d2
#graotron
#seriale
#bekazlewactwa

5

@Krokers, przecież jeszcze Gra o tron się nie skończyła a już chcą robić prequel?

Akcja serii urywa się w nijakim momencie gdzieś po środku wydarzeń. Martin pracuje już 5 rok nad kolejną częścią i końca jego pracy nie widać, a coś tam twierdził że planował napisać jeszcze 3.
W tym tempie zakończenie Gry o tron zajmie kilkanaście lat.
@borubar, serial „Ród smoka” powstał na podstawie książki „Ogień i krew” Martina
Szykuje się kolejny gniot.
@Krokers, O, to "Gra o Tron" nim nie była?
@Eugeniusz, nie wiem, nie oglądałem
@Krokers,
"Gra o tron" była spoko dopóki trzymała się książkowego oryginału. Im dalej w las, tym trzymała się mniej i jakość była gorsza, aż nastąpiła kulminacja tandety w ostatnim sezonie będącym w zasadzie calkowicie radosną tworczością filmowców.
Dotyczyło to również elementów ideologicznych.
Np. Oberyn Martell. W książkach jest on wybitną postacią znaną jako wielki wojownik, podróżnik, uczony, polityk, o którym krążą plotki, że ponoć jest biseksualny. I na tych plotkach się kończy. Nie odgrywają one żadnej dalszej roli w rozwoju tej postaci. W serialu Oberyn to erotoman, który spędza większość swojego czasu ekranowego w burdelu, będąc bardziej zainteresowanym męskimi dziwkami, niż swoją konkubiną Ellarią.
W książce są sugestie, że rycerz Loras Tyrell mógł odczuwać miętę do Renly'ego Baratheona. Na sugestiach się kończy, nie ma najmniejszych dowodów na to, że doszło do jakichkolwiek gejoseksów. Co więcej, po śmierci Renly'ego Loras wstępuje do zakonu krolewskich gwardzistów i wszystko wskazuje na to, że celibatu przestrzega. W serialu Loras jest gejowskim erotomanem, prześladowanym za swoją orientację (tego wątku w ogóle w książkach nie ma).
Dodajmy jeszcze, w ramach zsumowania tych dwóch wątków, że w książkach rody Martellów i Tyrellów nienawidzą się i gdy Oberyn spotyka Lorasa trzeba ich pilnować, żeby nie doszło do rozlewu krwi. W serialu dwaj panowie jako dumni przedstawiciele LGBT puszczają do siebie oczko i widać, że chętnie dokonaliby rozlewu zgoła innych płynów fizjologicznych.
Czyli - zamiast dwóch książkowych dzielnych wojowników, o których krążą niesprawdzone pogłoski, że mogą być niehetero, dostaliśmy dwóch przegiętych, stereotypowych gejów, których cała osobowość ogranicza się do "lubię w dupę!!!". I to niestety, świetnie pokazuje kierunek, w jakim w miarę kolejnych sezonów szła adaptacja HBO.
@Adeptus, chyba tylko pierwszy sezon GoT był dość wiernym odwzorowaniem książki, reszta to jak napisałeś, radosna twórczość. Jednak bardziej niż niezgodności pomiędzy książkami , a serialem przeszkadzały mi błędy w fabule. Wiadomo, że twórcy nie są w stanie przenieść na ekran kropka w kropkę tego co zawarte jest w dziełach literackich, dlatego też tego typu produkcje są tylko „oparte na podstawie” danej książki i to daje szerokie pole do popisu, jednak przydałoby się napisać dobry scenariusz, a tu autorzy się nie postarali.
@Krokers, one chcą tylko odwiedzać się na tronach nie wiem o co ci chodzi