#Kitku miało bardzo poważne obrażenia wewnętrzne. Miała 10% szans na przeżycie najbliższych 3 dni po operacji. Nawet gdyby przeżyła, to już by było inne życie niż to które pokochała. Musiałaby żyć w zamknięciu i przy ścisłej diecie. A już miała dietę hipoalergiczną... Dodatkowo męczyć się ze skutkami ubocznymi i jeździć na regularne kontrole u weterynarza.

Obawiam się że cierpiałaby żyjąc w ten sposób. Zasnęła na zawsze. Drugiego takiego kota na świecie nie było i już nie będzie. Była dla mnie członkiem rodziny. Mam nadzieję że w zaświatach będzie szczęśliwa.

Ostatnie mizianko które udało mi się nagrać. Tuż przed operacją. Jeszcze później się z kotem pożegnałem, ale nie myślałem że na zawsze... Będzie mi jej brakować.
https://streamable.com/cy40mx

21

@Verum, Nie martw się. Na początku 2021 miałem cztery koty - najpierw jeden zaginął i do dziś go nie znaleźliśmy, drugi okazało się że miał guza rakowego w stopniu zaawansowanym i cierpiał w bólu więc go uspaliśmy a trzeciego uspaliśmy bo zaraz po tym zaczął cierpieć na nerki i nic nie jadł (wszystko w pół roku).
Człowiek te koty widział przez ostatnie 10 lat więc naprawdę to bolało ale nawet zdrowe koty dożywają max. 20.
Trzeba żyć z tą wiedzą, nie przejmować się i cieszyć się tymi momentami co były. Jeszcze gorzej mają właściciele takich gryzoni gdzie te żyją max. kilka lat.
@Mitne,
Ale moje kitku zmarło po 6 latach, prawie 7. To naprawdę za wcześnie
@Verum, Zawsze jest za wcześnie. Dla mnie też było.
@Mitne,
Inaczej bym na to patrzył gdyby była już staruszkiem. Wtedy bym się tego spodziewał i był przynajmniej częściowo pogodzony z losem. Na naturalną kolej rzeczy się nie gniewam. Ale gdy ktoś odchodzi zbyt wcześnie to wtedy cierpię.

W ostatnim czasie nie mam roku bez pogrzebu. A w tym zaliczyłem już 2 + odejście kotka. W sumie pogrzeby były 3, ale na jednym nie byłem bo słabo znałem zmarłą, a pracować trzeba.

Za dużo tego wszystkiego.

Współczuję ci twojej straty.
@Verum, trzymaj się, zawsze boli strata członka rodziny a zwierzaki też nią są.
@Verum, Współczuję. Wiem co to za ból, swego czasu musiałem uśpić mojego psa który spędził ze mną 17 lat, a wziąłem go kiedy miał 5 tygodni. Minęło już ponad 3 lata, a czasami zdarza mi się zapłakać za nim.
#Kitku miało bardzo poważne obrażenia wewnętrzne
@Verum, wiadomo jakiego pochodzenia te obrażenia?
@lipathor,
Prawdopodobnie jakiś uraz spowodował uszkodzenie wątroby i ujścia wspólnego do dwunastnicy. Perystaltyka stanęła, a rozlewające się enzymy trawienne zaczęły uszkadzać całą okolicę.

Można powiedzieć że to jeden z najwrażliwszch, jeśli nie najwrażliwszy region u kota.

Musiała pechowo się tam uderzyć. Może skądś spadła. A może lokalny dachowiec ją pogonił i podczas ucieczki o coś zahaczyła. Nie mam pojęcia jak dokładnie do tego doszło.
@Verum, to się biedactwo wycierpiało niewąsko Trzymaj się tam lureczku.
@Sleeve,
I to bardzo. To był jedyny taki kot na świecie. Miałem zaszczyt spędzić kilka lat w jej towarzystwie. Szkoda że tak krótko. Miałem nadzieję że to będzie pierwszy kot jakiego poznają moje dzieci jeśli miałbym je mieć w przyszłości.
@pacjentzero,
Prawie jak #pokazmorde w moim przypadku...
Tutaj nagranie na parę godzin zanim się wszystko zaczęło. W jednej chwili z kotka w pełni zdrowego zamieniła się w kotka umierającego z bólu.
https://streamable.com/xkhk1q

Za szybko się to wszystko stało. Nie rozumiem też dlaczego. Za dużo już tego wszystkiego.