Nawiązanie do tego wpisu: https://lurker.land/post/GMsDYuzcZ

Pojechałem rano na testy, ale chyba trochę za późno bo szybko zaczęło świtać. Następnym razem wybiorę się w środku nocy, żeby mieć czas na dokładne testowanie a nie ściganie się ze wschodem słońca. Przynęta ciekawie prezentuje się w wodzie, świeci na zielono i jest dobrze widoczna. Nie wiem czy tego dnia słabo brało, ale jakoś ryby nie wyciągałem jedna za drugą. Udało mi się złowić małego dorsza, który skusił się na samoświecącą przynętę, co umacnia mnie w przekonaniu że jednak fluorescencja nie odstrasza ryb, a jednak je wabi. Za mało miałem czasu, bo już słonce wschodziło. Następnym razem będę miał pewność, co do skuteczności tej dziwacznej modyfikacji. #wedkarstwo

5

Brak komentarzy. Napisz pierwszy