Opuszczona fabryka klinkieru z wyposażeniem #Urbexyoutube.com

https://youtu.be/_fGm63zdfN0
#urbanexploration #akcjalokalizacja #urbex #opuszczone
Opuszczona fabryka klinkieru powstała w 1972 roku w 1991 roku rozpoczęła samodzielną działalność. Lata 2005-2006 były przełomowe, gdyż dzięki pozyskaniu nowego partnera firma przeszła szereg zmian i modernizacji.
Dzięki najlepszym w kraju złożom iły krakowieckiej, zakład wytwarzał produkty najwyższej jakości o niezwykłych właściwościach akustycznych i wizualnych. Ponadto produkty były 100% ekologiczne.
Od stycznia 2009 roku była firmą w spółce prywatnej do 2013 roku następnie zakład został zlikwidowany, powoli rozkradany popada w coraz większą ruinę.

📌Linki

👉Patronite https://patronite.pl/urbexy-diabliczki/goals?podglad-autora=

👉Fb https://m.facebook.com/Diabliczka/

11

@Diabliczka,
Dam plusa na kredyt- oberzalbym ale punka słucham i mi szkoda klimatu...
@Diabliczka, co najcenniejsze rozkradzione, został jeszcze złom. Widzę, że oświetlenie wymienione, bo za stare lampy fabryczne można dostać około 50-100 PLN zależy od stanu i wkładu.
@MEGAZU0, tak niestety i powiem szczerze że, zakładu nikt nie przejmie by go uratować!;(
Ludzie to jak świnie wszystko ukradną co ma jakąś wartość to nie jedna osoba tylko grupy zorganizowane!
@Diabliczka, zazwyczaj to robią okoliczni mieszkańcy czyli dawni pracownicy. Jak był syndyk masy upadłościowej to pewnie zabezpieczał teren ochroną, nie było chętnych to stoi i zmienia się w ruinę, kiedyś może teren ktoś kupi.
@MEGAZU0, tak zapewne było, zazwyczaj gdyby to była grupa zorganizowana już nic by wewnątrz nie zostało. Cegieł już też większości nie ma, wiać nikt nie pilnuje nie zagląda w to miejsce. Z tego co mi wiadomo chcieli otworzyć tam spalarnię śmieci mieszkańcy przeciwni byli. To co najbardziej wartościowe już zniknęło, może pracownicy nie otrzymali pensji choć jak wchodzi w grę syndyk to chyba pracownik w pierwszej kolejności otrzymuje wypłatę z odsetkami.
@Diabliczka, w pierwszej kolejności jest państwo, potem banki na koniec pracownicy. Banki lubią grunty brać w rozliczeniu.