@JFE, Myślałem, że większego idiotyzmu od "Dnia Judaizmu" nie będzie w Kościele, a jednak...

"Dzień Modlitwy i Pokuty za grzech wykorzystania seksualnego małoletnich" to brnięcie w narrację odpowiedzialności zbiorowej, jakby każdy katolik był w pewnym sensie współwinnym czynów księdza-pedofila. Myślę, że hierarchom kościelnym chodzi również o to, żeby na tej zasadzie rozmyć indywidualną (własną?) odpowiedzialność za pedofilię.

Michalkiewicz w swoim stylu: wychodzi od trafnej obserwacji, a kończy kanonadą takiej głupoty, że po przeczytaniu całego tekstu tylko ta głupota pozostaje człowiekowi w pamięci.
@JFE, mam dośc ambiwalentny stosunek do jegomościa, to nawet niegłupio napisał. Instytucja "Dzień Modlitwy i Pokuty za grzech wykorzystania seksualnego małoletnich" to błazeństwo i nie wiem czemu ma służyć tak naprawdę. I wywołuje u mnie niesmak. Piłeczka jest cały czas po ich stronie w tym temacie.

W sumie porównanie z #metoo to na ryzyku tamto to była ewidentna ściema, tutaj w przypadku młodych ofiar trauma może być prawdziwa.
To że "trauma" potrafi też przynieść sporo pieniążków i kilka minut sławy to jedno, ale fakt że często jest pawdziwa to drugie.
Załatwiali by sprawy jak należy to teraz nie było by problemu.