Jeżeli chciałeś skrytykować Bartosiaka to wybrałeś kiepski cytat.
Jeżeli masz powiedzmy tą drabinę eskalacyjną (ale to nie musi mieć struktury drabiny, drabina może mieć swoje własne drabinki idące w bok i przeskakujące niektóre szczeble) to dobrze jest uderzać tam gdzie boli przeciwnika - trochę mądrość chińska "uderzaj pełnym w puste" i "czekaj aż twoja pustka zamieni się w pełnię" - procesy cykliczne w armii (chociaż zakresy czasowe to wtedy były dekady a nie jak teraz miesiące-lata).
Asymetrycznie czyli
1. uderzamy w jego zaplecze logistyczne dostarczające amunicję i paliwo, zamiast bić się jak prawdziwi samcy alfa czołgi na czołgi.
2. zamiast bić się żołnierz z żołnierzem - tam gdzie się da wysyłamy tanie drony - taką taktykę stosuje ukraiński batalion K2
3. zamiast tworzyć potężne fortyfikacje które można wybombardować bombami szybującymi - lepiej jest stworzyć umiarkowane ale bardziej równo rozłożone fortyfikacje i pozwolić przeciwnikowi ugrząźć w bagnie, rozciągnąć linie logistyczne i uderzać swoją własną artylerią w jego zaplecze
4. jeżeli coś jest potężne w bliskim zwarciu - rozwalamy to na odległość
5. jeżeli coś jest słabe w bliskim zwarciu - staramy się do tego podejść jak najbliżej
6. jeżeli coś wymaga czasu aby urosnąć w siłę - rozwalamy to zanim urośnie w siłę
7. jeżeli coś jest potężne ale powolne - to bawimy się w taktykę skoków i uników, aby przeciwnik zmęczył się manewrem
8. jeżeli przeciwnik myśli że ma przewagę- nie wyprowadzajmy go z tego błędu
etc etc
Tematem się interesuje trochę hobbystycznie (także nie ma potrzeby powoływać się na twój autorytet naukowy - pozostańmy na poziomie luźnej dyskusji), ale nie widzę błędu logicznego w wypowiedzi Bartosiaka.
Btw. Bartosiak może sam w sobie jest celebrytą, ale wypromował kogoś znacznie konkretniej wypowiadającego się Budzisza
@kusanagi, chciałem wrzucić śmieszny obrazek z cytatem złożonym z buzz-wordów. Jakby Sun Tzu pisał takim językiem jak Jacula to nikt poza rodzinną i jego parafianami by go nie czytał.
@Emrys_Vledig, Ja jestem ciekaw co Ty osiągnąłeś w życiu i czym się zajmujesz, jaki masz tytuł naukowy, jakie książki napisałeś, że miałbym zaufać Tobie bardziej niż Bartosiakowi.
I nie twierdzę, że Bartosiak jest idealny cud miód, bo ma swoje wady, ale słuchając go od lat, tak jak i wielu innych profesorów i doktorów od stosunków międzynarodowych, to mimo że Bartosiak przyjął sobie Geopolitykę jako specjalizację i jest romantykiem w wielu wypowiedziach, to i tak robi lepszą robotę niż tacy ludzie jak Ty a nawet lepszą niż jeden spec od stosunków narodowych, który siedzi jedynie w czterech ścianach swojej katedry i nigdy w życiu nie spotkał się z wojskowymi, ze strategami z politykami żadnego kraju.
Mógłbym rozprawkę napisać na temat tego i poświęcić rozdział takim osobnikom jak Ty, którzy nie poświęcili chwili żeby zweryfikować człowieka po jego czynach, tylko zawierzyli jakieś emocjonalnej opinii, i przypisali mu łatkę polityczną, ponieważ mówi rzeczy które są niewygodne dla ich światopoglądu.
Jak widzę w innym komentarzu to nawet sam się nie potrudziłeś żeby obejrzeć lub przeczytać cokolwiek Bartosiaka, tylko korzystasz z jakiegoś generatora i zawierzyłeś że autor ma "szczytny" cel.
A największe faux pas zrobiłeś wklejając właśnie ten cytat, który świadczy o tym, że Twój mózg ma problem z analizą zdań logicznych i takie zdanie jak z cytatu, powoduje u Ciebie spięcia na stykach neuronów.
Wy wszyscy tutaj na Lurku tylko potraficie narzekać i komentować (głównie emocjonalnie) i czuć się lepszymi od osób publicznych a sami jakbyście stanęli przed publiką i dostali mikrofon do ręki, to stawiam stówę że skończyło by się śmiechem na sali a nawet wybuczeniem.
@ObjectiveG, chyba jesteś tu dość nowy więc w skrócie: mam wykształcenie politologiczne i w przeciwieństwie do Jacka zdawałem taki przedmiot jak geopolityka na studiach. Mam wobec tego akademicką wiedzę w przedmiocie i wielokrotnie pisałem dlaczego to co robi Bartosiak jest poza prawidłami współczesnej teorii stosunków międzynarodowych. Druga rzecz, osobiście poznałem Jacka kiedy ten zaczynał swoją podróż z geografią polityczną na szeregu prywatnych imprez towarzyskich, gdyż pierwszy promotor Bartosiaka, obecny naczelny Nowej Konfederacji, a aktualny przeciwnik Jaculi, Bartłomiej Radziejewski to mój dobry kolega ze studiów i jestem całkiem na bieżąco z tematem. Społecznie prowadzę też klub historyczny i udzielam się w szeregu mediów i podczas imprez tematycznych, ale nie będę ujawniał dokładnie swojej tożsamości, abyś sprawdzał moje dokonania lub ich brak, gdyż cenię sobie prywatność na tym forum. Jednak regularnie merytorycznie chłoszczę Bartosiaka jak znajdę dłuższą chwilę czasu i właśnie jestem na etapie przygotowywania insajderskiego postu w sprawie, który ukazuje niekompetencję Jaculi w sprawach w jakich się wypowiada. Jak opublikuję na dniach to zachęcam do zapoznania się z nim i sprawdzenia faktów.
@Emrys_Vledig, nie jestem taki nowy, tylko rzadko się wypowiadam. Ale po twoim opisie już Cię kojarzę, bo kiedyś dyskutowaliśmy na temat Bartosiaka tylko miałeś innego avatara albo nawet nick.
Ja bardzo chętnie zapoznam się z rzeczową opinią, osobiście bardzo mi się podoba jak Bartosiak rozmawiał z Lubiną i jest w gronie innych gości bo to zawsze szansa na weryfikację. Ciekawi mnie dlaczego zwolennicy obu uważają, że jeden zmiażdżył drugiego bo ja odniosłem wrażenie, że obaj mówią o tym samym, tylko ujmują temat z innej perspektywy. Ale nieważne.
Ja nie jestem specem w tej dziedzinie, bo jestem po studiach ekonomiczno-informatycznych, ale to wystarczy bym miał umiejętność poddać kogoś analizie naukowej ale i chociażby analizie jako przeciętnego odbiorcy.
Dla mnie większą wartość od Jacka a szczególnie od Radziejewskiego ma dr Szewko i lubię jego motyw gdy wyciąga "lampę geopolityczną" i zaczyna wróżyć tak jak robi to Bartosiak. Ale czy to wróży Bartosiak czy Szewko, ja jako obywatel lubię posłuchać wróżb, bo łatwiej sobie wyobrazić różne scenariusze, które mogą nastąpić.
Nie mniej jednak, nadal uważam, że dla przeciętnego obywatela karmionego papką z głównych mediów Bartosiak nie tylko zrobił i robi dobrą robotę. Chociażby to, że zainteresował tematem bardzo dużo ludzi i że udało się to zrobić apolitycznie, czyli bez względu na partie polityczne a jego think tank wpływa (w moim mniemaniu) na polityków, właśnie przez jego siłę medialną jaką stworzył na YT. Radziejewski przy nim jest nudny i ma usypiający ton głosu. Poza tym przeciętny obywatel nie potrzebuje pełnej znajomości Stosunków Międzynarodowych żeby zrozumieć pewne prawidła i tu Bartosiak wstrzelił się idealnie. I może dlatego że się wstrzelił to wyczuwam zazdrość.
Napisałeś: "Jednak regularnie merytorycznie chłoszczę Bartosiaka"
I to zdanie właśnie o takiej zazdrości świadczy. Jeśli chcesz posłuchać porady, to polecam nie skupiać się na Bartosiaku, tylko na znalezieniu sposobu na poszerzenie własnych zasięgów. Skoro uważasz że Stosunki Międzynarodowe są ważniejsze od Geografii, promuj SM i przekazuj to ludziom tak, żeby sami doszli do wniosku że Bartosiak się myli. Skupiając się na nim i próbując go zdyskredytować skończysz jak dr Napierała, wyrywając sobie włosy.
Ja chętnie bym posłuchał Twoich wywiadów / wykładów, bo jestem otwarty na różne źródła informacji - jak już wspomniałem lubię zarówno posłuchać Szewko jak i Bartosiaka bo dla mnie oba źródła się raczej uzupełniają, niż zaprzeczają. A obaj Panowie mają tę zaletę, że jeżdżą po świecie, co sam jako Polak na obczyźnie uważam za cenne doświadczenie w jakimkolwiek zawodzie.
@ObjectiveG, Ale po twoim opisie już Cię kojarzę, bo kiedyś dyskutowaliśmy na temat Bartosiaka tylko miałeś innego avatara albo nawet nick.
Tak zmieniłem avatara jakiś rok temu.
Ja nie jestem specem w tej dziedzinie, bo jestem po studiach ekonomiczno-informatycznych, ale to wystarczy bym miał umiejętność poddać kogoś analizie naukowej ale i chociażby analizie jako przeciętnego odbiorcy.
Nie jesteś w stanie podjąć takiej analizy nie mając wiedzy w przedmiocie, podobnie jak ja nie wiem czy język programowania A jest lepszy od języka programowania B na podstawie zobaczenia filmiku entuzjasty jednego z tych języków, ale mogę porozmawiać o podobieństwach reform ekonomicznych w Polsce i Argentynie na przełomie lat 80-tych i 90-tych, nie dlatego, że zobaczyłem film dokumentalny, lub przeczytałem książkę backpackera zafascynowanego Ameryką Południową, ale dlatego, że przygotowywałem swego czasu taki temat na konferencję latynoamerykanistów na UJ korzystając z opracowań naukowych i stosując metodę porównawczą w miejsce bartosiakowego "że mi ktoś powiedział". Moje wystąpienie na tej konferencji było też oddane krytyce w segmencie pytań z sali, do której musiałem się ustosunkować opierając się na źródłach i przypisach. Gdzie są przypisy Bartosiaka? Ano ukryte, bo wstydzi się, że robił kopiuj wklej całych rozdziałów jako swoje.
Dla mnie większą wartość od Jacka a szczególnie od Radziejewskiego ma dr Szewko i lubię jego motyw gdy wyciąga "lampę geopolityczną" i zaczyna wróżyć tak jak robi to Bartosiak. Ale czy to wróży Bartosiak czy Szewko, ja jako obywatel lubię posłuchać wróżb, bo łatwiej sobie wyobrazić różne scenariusze, które mogą nastąpić.
Też lubię dr Szewko, tylko że ten po pierwsze ma dorobek naukowy, dydaktyczny i praktyczny (praca dla służb polskich) w dziedzinie jaką się zajmuje, a dodatkowo ma na tyle luzu i samo dystansu, że traktuje swoje programy jako lekką formę, gdzie mówi do zwykłych ludzi, zwykłym jeżykiem, bez żonglowania terminologią mającą dodać mu powagi, a jeżeli już tej używa to łaskawie wskazuje na źródła, np. leżące w prawie międzynarodowym i je objaśnia. Facet ma wiedzę i kontakty sięgające poza Bartosiakowe powoływanie się na plotki, ale się na nie nie powołuje. Nigdy nie mówi czegoś w stylu "zaufany pracownik ambasady Pakistanu powiedział mi, że...".
Nie mniej jednak, nadal uważam, że dla przeciętnego obywatela karmionego papką z głównych mediów Bartosiak nie tylko zrobił i robi dobrą robotę. Chociażby to, że zainteresował tematem bardzo dużo ludzi i że udało się to zrobić apolitycznie, czyli bez względu na partie polityczne a jego think tank wpływa (w moim mniemaniu) na polityków, właśnie przez jego siłę medialną jaką stworzył na YT.
Pracowałem też kiedyś ucząc polskie dzieci za granicą historii Polski. Sukces dydaktyczny jest wtedy kiedy po latach spotykasz swoich uczniów rozwijających hobbystycznie, czy kierunkowo nauczany przez ciebie przedmiot. W przypadku słuchaczy Bartosiaka mamy do czynienia z tworzeniem kościółka z naczelnym kaznodzieją. Poznałem dziesiątki słuchaczy Bartosiaka, mam z nimi do czynienia na niemal każdej imprezie historycznej jaką organizujemy jako klub i wiem, że jest to przykład tzw. poczciwego głupca, który mówi tak, konfrontowałem Bartosiaka, np oglądając jego polemikę z Sykulskim. Tym samym wpadając z deszczu pod rynnę, gdyż geopolityka sykulskiego jest z kolei narzędziem mającym tłumaczyć Polakom imperializm rosyjski i chiński jako coś zupełnie neutralnego i naturalnego; tu jest górka, tam rzeczka, vpieriod, musimy zająć wasz kraj bo taką mamy geografię.
Polemika z Lubiną jest wartościowa (na korzyść Lubiny), z tym że wydarzyła się tylko raz czy dwa, gdyż sam Lubina stwierdził, że ma co robić i szkoda mu czasu na zajmowanie się hochsztaplerami.
I to zdanie właśnie o takiej zazdrości świadczy. Jeśli chcesz posłuchać porady, to polecam nie skupiać się na Bartosiaku, tylko na znalezieniu sposobu na poszerzenie własnych zasięgów. Skoro uważasz że Stosunki Międzynarodowe są ważniejsze od Geografii, promuj SM i przekazuj to ludziom tak, żeby sami doszli do wniosku że Bartosiak się myli. Skupiając się na nim i próbując go zdyskredytować skończysz jak dr Napierała, wyrywając sobie włosy.
Ja nie czuję zazdrości, dlatego, że nie mam w zwyczaju oszukiwać ludzi. Nie mam też ochoty pajacować na jutubie zajmując się Bartosiakiem czy Zychowiczem, bo w tym czasie wolę iść na jakiś podcast, czy do radia, gdzie mnie tam zaproszą i chcą podyskutować o faktach. Ja nie odczuwam parcia na szkło ani potrzeby zarobku z tej dziedziny. Co więcej zupełnie społecznie i dokładając do tego prowadzę klub historyczny skupiający się na dzielności w realu; organizacji rocznic, spotkań dyskusyjnych o historii, współpracą z polonijnymi szkołami, bywając na piknikach polonijnych, prowadząc pomoc dla Polaków we Lwowie, czy opiekując się polonikami. Mamy tu w klubie kilkanaście osób i w zasadzie co tydzień jest coś do zrobienia w rzeczywistym świecie. Moja niechęć do Bartosiaka narastała dopiero jakoś od 2018 roku, kiedy coraz więcej osób podchodziło do naszych stoisk, czy zaczepiało mnie na mieście z prośbą o zaproszenie Jacka na spotkanie otwarte, jak i ściągnięcie jego książek do naszej dystrybucji (zyski z książek idą na naszą działalność statutową). Jako, że mam w zwyczaju kontrolę merytoryczną tego co ludziom polecamy sprawdziłem co tam Jacula pisze i mówi i rzuciłem temat na nasz klub do przedyskutowania. Weryfikacja była negatywna (podobnie odrzucony został Krzysztof Karoń ze swoim niezrozumieniem marksizmu), Zychowiczem, czy Napierałą. Tłumaczyliśmy ludziom, że nie będziemy płacili za bilet lotniczy i hotele osobom, co do których mamy wątpliwości warsztatowe, gdyż jednocześnie organizujemy spotkania z ludźmi mającymi faktyczne dokonania badawcze i nie chcemy sobie psuć renomy. Niestety działalność internetowa Jaculi ponownie uległa wzmożeniu po ciszy wywołanej aferą plagiatową, a po dekonspiracji "Joty" (pseudonim jednego dobrze mi znanego pana wskazanego jako autorytet bijący rzekomo Amerykanów w gry wojenne) przyznam, że aż się zagotowałem z rozbawienia, złości i niedowierzania (będzie post o tym wątku). Dlatego znów zacząłem wrzucać cytaty Mistrza.
Ja chętnie bym posłuchał Twoich wywiadów / wykładów, bo jestem otwarty na różne źródła informacji - jak już wspomniałem lubię zarówno posłuchać Szewko jak i Bartosiaka bo dla mnie oba źródła się raczej uzupełniają, niż zaprzeczają. A obaj Panowie mają tę zaletę, że jeżdżą po świecie, co sam jako Polak na obczyźnie uważam za cenne doświadczenie w jakimkolwiek zawodzie.
Szewko jest kilkanaście długości przed Jaculą, ale też warto pamiętać, że on również wypowiada się jako człowiek prywatny, często wkładając w wypowiedzi własne poglądy. Dlatego nawet program dr Szewko należy traktować jako program rozrywkowy, acz z walorem edukacyjnym i niusowym.
Ja chętnie bym posłuchał Twoich wywiadów / wykładów, bo jestem otwarty na różne źródła informacji
Gdzieś jakieś na necie są, ale nie mam nad tym kontroli, bo zawsze jako gość i zazwyczaj idą one live, ale na sierpień jestem zaproszony by opowiedzieć o Juanie Peronie i on będzie z offu nagrywany. Spotkania co robię na żywo, najchętniej w formie warsztatów w ogóle nie rejestruję. Ale mogę polecić kilka rzeczy jakie mam za bardzo merytoryczne: "wojenne historie", "podcast historyków". "historyczny top", "mroczne wieki", 'archeologia żywa",
@ObjectiveG, Jak dla mnie jest to bełkot. Można to robierać na czynniki pierwsze i analizować "co poeta chciał przez to powiedzieć" jak w szkole, tylko po co?
@Blob, zerknij na moją odpowiedź dla autora wpisu, bo tyczy się tak samo Ciebie. Ten cytat to akurat prawidłowe zdanie logiczne, ale skoro twierdzisz że to bełkot to znaczy, że albo masz zbyt małą wiedzę żeby to zrozumieć, a właściwie to brak chęci aby wiedzę uzupełnić, lub chociaż najprostsze co można zrobić to wyszukać słowa kluczowe w Google i przeczytać definicje.
Wolisz za to się wymądrzać i poniżać człowieka który nie tylko więcej od Ciebie osiągnął, to czynnie robi coś co wpływa na polityków i ich decyzje w mniejszym lub większym stopniu i dzięki takim ludziom politycy od kilku lat muszą się bardziej liczyć z opinią publiczną.
"Można to robierać na czynniki pierwsze i analizować "co poeta chciał przez to powiedzieć" jak w szkole, tylko po co?"
To podejście to jest najgorsza forma ignorancji. Świadczy tylko i wyłącznie o Twoim poziomie IQ. Wystarczyłoby abyś posłuchał dwóch dobrych wykładów tego człowieka i byś zrozumiał, że to nie poezja, tylko są twarde definicje wszystkich elementów tej wypowiedzi. Ja pamiętam takich uczniów w szkole jak Ty co się zawsze śmiali z tych co potrafią się uczyć, zapamiętywać i przede wszystkim rozumieć co mówi nauczyciel. Tacy zawsze byli najgłośniejsi i najbardziej "cool" a później nie zdawali z klasy do klasy a żeby pójść do jakiejś lepszej szkoły po podstawówce to było ponad ich możliwości.
@ObjectiveG, Bartosiak to człowiek, który buduje karierę na jutubie a nie w sztabach planistycznych. Nie dlatego, ze go nie doceniają, ale dlatego, że widzą, że mają do czynienia z dyletantem używającym tzw. buzz-wordów aby brzmieć atrakcyjniej dla ludzi nie mających fachowej wiedzy w przedmiocie. Poza tym to plagiator, przepisujący z tłumacza google fragmenty anglojęzycznych raportów jako swoje, bez podawania przypisów. Jeżeli mówisz o ignorancji to właśnie znajdziesz ją u Wielkiego Geopolityka, który wie, że jego czytelnicy i słuchacze nie weryfikują tego co mu "powiedziano w Pentagonie".
@ObjectiveG, Nie masz zielonego pojęcia, kim jestem, jaki jest mój iloraz innteligencji, ani co naukowo osiągnąłem - i bardzo dobrze.
Wymądrzasz się tutaj próbując tworzyć analizy psychologiczne osób, których na oczy nie widziałeś i to na "podstawie" jednej bardzo krótkiej wypowiedzi, BRAWO! To tylko świadczzy o Twojej miałkości. Miałeś jakkieś problemy w szkole? Koledzy się nad Tobą znęcali? Jeśli tak, to bardzo mi z tego powodu przykro, ale ja nie mam z tym nic wspólnego. Przestań tu wylewać swoje frustracje!
A w którym miejscu poniżyłem p. dra.?
dzięki takim ludziom politycy od kilku lat muszą się bardziej liczyć z opinią publiczną
jak wspomniałem wcześniej - buduj swoją markę na swojej wartości a nie dyskredytowaniu kogoś innego. Buzz-wordy i (szemrany) plagiat to słabe argumenty. Chętnie poczytam te "merytoryczne" o których wspomniałeś w innym komentarzu.
@Blob, oczywiście, że nie mam pojęcia - tak samo jak Ty nie masz pojęcia o mnie.
Próbowałem jednak Ci uświadomić, że to wrzucanie cytatów nic nie daje poza tym, że kilku przeciwników Bartosiaka, może się ucieszyć i z radości dotykać w miejscach intymnych. To działa tylko w kółku wzajemnej adoracji i tyle w temacie. Chętnie poczytam merytoryczną wypowiedź, gdzie ten Bartosiak się w tym zdaniu mylił. Ty tylko wkleiłeś czyjąś robotę, czyli dokonałeś przysłowiowego "plagiatu" bo liczysz na like'a
@ObjectiveG, Nie mam pojęcia, kim jesteś (nie chcę mieć), ale całkiem nieźle się tu pokazałeś...
Oczywiście pewny jestem, że Bartosiak się nie pomylił i nawet do głowy mi nie przychodzi, żeby śmieć wątpić w jego nieomylność. Nie znam twórczości p. dra i pewnie jej nie poznam, albowiem jego sposób wysławiania się jest niestrawny. Można coś przekazać czy wyjaśnić przystępnie a można z tej samej treści zrobić bełkot.
Kompletnie nie rozumiem, do czego pijesz w poniższym:
Ty tylko wkleiłeś czyjąś robotę, czyli dokonałeś przysłowiowego "plagiatu" bo liczysz na like'a
kusanagi
0
Jeżeli chciałeś skrytykować Bartosiaka to wybrałeś kiepski cytat.
Jeżeli masz powiedzmy tą drabinę eskalacyjną (ale to nie musi mieć struktury drabiny, drabina może mieć swoje własne drabinki idące w bok i przeskakujące niektóre szczeble) to dobrze jest uderzać tam gdzie boli przeciwnika - trochę mądrość chińska "uderzaj pełnym w puste" i "czekaj aż twoja pustka zamieni się w pełnię" - procesy cykliczne w armii (chociaż zakresy czasowe to wtedy były dekady a nie jak teraz miesiące-lata).
Asymetrycznie czyli
1. uderzamy w jego zaplecze logistyczne dostarczające amunicję i paliwo, zamiast bić się jak prawdziwi samcy alfa czołgi na czołgi.
2. zamiast bić się żołnierz z żołnierzem - tam gdzie się da wysyłamy tanie drony - taką taktykę stosuje ukraiński batalion K2
3. zamiast tworzyć potężne fortyfikacje które można wybombardować bombami szybującymi - lepiej jest stworzyć umiarkowane ale bardziej równo rozłożone fortyfikacje i pozwolić przeciwnikowi ugrząźć w bagnie, rozciągnąć linie logistyczne i uderzać swoją własną artylerią w jego zaplecze
4. jeżeli coś jest potężne w bliskim zwarciu - rozwalamy to na odległość
5. jeżeli coś jest słabe w bliskim zwarciu - staramy się do tego podejść jak najbliżej
6. jeżeli coś wymaga czasu aby urosnąć w siłę - rozwalamy to zanim urośnie w siłę
7. jeżeli coś jest potężne ale powolne - to bawimy się w taktykę skoków i uników, aby przeciwnik zmęczył się manewrem
8. jeżeli przeciwnik myśli że ma przewagę- nie wyprowadzajmy go z tego błędu
etc etc
Tematem się interesuje trochę hobbystycznie (także nie ma potrzeby powoływać się na twój autorytet naukowy - pozostańmy na poziomie luźnej dyskusji), ale nie widzę błędu logicznego w wypowiedzi Bartosiaka.
Btw. Bartosiak może sam w sobie jest celebrytą, ale wypromował kogoś znacznie konkretniej wypowiadającego się Budzisza
Emrys_Vledig
-11
ObjectiveG
1
Emrys_Vledig
-10
ObjectiveG
0
I nie twierdzę, że Bartosiak jest idealny cud miód, bo ma swoje wady, ale słuchając go od lat, tak jak i wielu innych profesorów i doktorów od stosunków międzynarodowych, to mimo że Bartosiak przyjął sobie Geopolitykę jako specjalizację i jest romantykiem w wielu wypowiedziach, to i tak robi lepszą robotę niż tacy ludzie jak Ty a nawet lepszą niż jeden spec od stosunków narodowych, który siedzi jedynie w czterech ścianach swojej katedry i nigdy w życiu nie spotkał się z wojskowymi, ze strategami z politykami żadnego kraju.
Mógłbym rozprawkę napisać na temat tego i poświęcić rozdział takim osobnikom jak Ty, którzy nie poświęcili chwili żeby zweryfikować człowieka po jego czynach, tylko zawierzyli jakieś emocjonalnej opinii, i przypisali mu łatkę polityczną, ponieważ mówi rzeczy które są niewygodne dla ich światopoglądu.
Jak widzę w innym komentarzu to nawet sam się nie potrudziłeś żeby obejrzeć lub przeczytać cokolwiek Bartosiaka, tylko korzystasz z jakiegoś generatora i zawierzyłeś że autor ma "szczytny" cel.
A największe faux pas zrobiłeś wklejając właśnie ten cytat, który świadczy o tym, że Twój mózg ma problem z analizą zdań logicznych i takie zdanie jak z cytatu, powoduje u Ciebie spięcia na stykach neuronów.
Wy wszyscy tutaj na Lurku tylko potraficie narzekać i komentować (głównie emocjonalnie) i czuć się lepszymi od osób publicznych a sami jakbyście stanęli przed publiką i dostali mikrofon do ręki, to stawiam stówę że skończyło by się śmiechem na sali a nawet wybuczeniem.
Emrys_Vledig
-9
ObjectiveG
0
Ja bardzo chętnie zapoznam się z rzeczową opinią, osobiście bardzo mi się podoba jak Bartosiak rozmawiał z Lubiną i jest w gronie innych gości bo to zawsze szansa na weryfikację. Ciekawi mnie dlaczego zwolennicy obu uważają, że jeden zmiażdżył drugiego bo ja odniosłem wrażenie, że obaj mówią o tym samym, tylko ujmują temat z innej perspektywy. Ale nieważne.
Ja nie jestem specem w tej dziedzinie, bo jestem po studiach ekonomiczno-informatycznych, ale to wystarczy bym miał umiejętność poddać kogoś analizie naukowej ale i chociażby analizie jako przeciętnego odbiorcy.
Dla mnie większą wartość od Jacka a szczególnie od Radziejewskiego ma dr Szewko i lubię jego motyw gdy wyciąga "lampę geopolityczną" i zaczyna wróżyć tak jak robi to Bartosiak. Ale czy to wróży Bartosiak czy Szewko, ja jako obywatel lubię posłuchać wróżb, bo łatwiej sobie wyobrazić różne scenariusze, które mogą nastąpić.
Nie mniej jednak, nadal uważam, że dla przeciętnego obywatela karmionego papką z głównych mediów Bartosiak nie tylko zrobił i robi dobrą robotę. Chociażby to, że zainteresował tematem bardzo dużo ludzi i że udało się to zrobić apolitycznie, czyli bez względu na partie polityczne a jego think tank wpływa (w moim mniemaniu) na polityków, właśnie przez jego siłę medialną jaką stworzył na YT. Radziejewski przy nim jest nudny i ma usypiający ton głosu. Poza tym przeciętny obywatel nie potrzebuje pełnej znajomości Stosunków Międzynarodowych żeby zrozumieć pewne prawidła i tu Bartosiak wstrzelił się idealnie. I może dlatego że się wstrzelił to wyczuwam zazdrość.
Napisałeś: "Jednak regularnie merytorycznie chłoszczę Bartosiaka"
I to zdanie właśnie o takiej zazdrości świadczy. Jeśli chcesz posłuchać porady, to polecam nie skupiać się na Bartosiaku, tylko na znalezieniu sposobu na poszerzenie własnych zasięgów. Skoro uważasz że Stosunki Międzynarodowe są ważniejsze od Geografii, promuj SM i przekazuj to ludziom tak, żeby sami doszli do wniosku że Bartosiak się myli. Skupiając się na nim i próbując go zdyskredytować skończysz jak dr Napierała, wyrywając sobie włosy.
Ja chętnie bym posłuchał Twoich wywiadów / wykładów, bo jestem otwarty na różne źródła informacji - jak już wspomniałem lubię zarówno posłuchać Szewko jak i Bartosiaka bo dla mnie oba źródła się raczej uzupełniają, niż zaprzeczają. A obaj Panowie mają tę zaletę, że jeżdżą po świecie, co sam jako Polak na obczyźnie uważam za cenne doświadczenie w jakimkolwiek zawodzie.
Emrys_Vledig
-11
Tak zmieniłem avatara jakiś rok temu.
Ja nie jestem specem w tej dziedzinie, bo jestem po studiach ekonomiczno-informatycznych, ale to wystarczy bym miał umiejętność poddać kogoś analizie naukowej ale i chociażby analizie jako przeciętnego odbiorcy.
Nie jesteś w stanie podjąć takiej analizy nie mając wiedzy w przedmiocie, podobnie jak ja nie wiem czy język programowania A jest lepszy od języka programowania B na podstawie zobaczenia filmiku entuzjasty jednego z tych języków, ale mogę porozmawiać o podobieństwach reform ekonomicznych w Polsce i Argentynie na przełomie lat 80-tych i 90-tych, nie dlatego, że zobaczyłem film dokumentalny, lub przeczytałem książkę backpackera zafascynowanego Ameryką Południową, ale dlatego, że przygotowywałem swego czasu taki temat na konferencję latynoamerykanistów na UJ korzystając z opracowań naukowych i stosując metodę porównawczą w miejsce bartosiakowego "że mi ktoś powiedział". Moje wystąpienie na tej konferencji było też oddane krytyce w segmencie pytań z sali, do której musiałem się ustosunkować opierając się na źródłach i przypisach. Gdzie są przypisy Bartosiaka? Ano ukryte, bo wstydzi się, że robił kopiuj wklej całych rozdziałów jako swoje.
Dla mnie większą wartość od Jacka a szczególnie od Radziejewskiego ma dr Szewko i lubię jego motyw gdy wyciąga "lampę geopolityczną" i zaczyna wróżyć tak jak robi to Bartosiak. Ale czy to wróży Bartosiak czy Szewko, ja jako obywatel lubię posłuchać wróżb, bo łatwiej sobie wyobrazić różne scenariusze, które mogą nastąpić.
Też lubię dr Szewko, tylko że ten po pierwsze ma dorobek naukowy, dydaktyczny i praktyczny (praca dla służb polskich) w dziedzinie jaką się zajmuje, a dodatkowo ma na tyle luzu i samo dystansu, że traktuje swoje programy jako lekką formę, gdzie mówi do zwykłych ludzi, zwykłym jeżykiem, bez żonglowania terminologią mającą dodać mu powagi, a jeżeli już tej używa to łaskawie wskazuje na źródła, np. leżące w prawie międzynarodowym i je objaśnia. Facet ma wiedzę i kontakty sięgające poza Bartosiakowe powoływanie się na plotki, ale się na nie nie powołuje. Nigdy nie mówi czegoś w stylu "zaufany pracownik ambasady Pakistanu powiedział mi, że...".
Nie mniej jednak, nadal uważam, że dla przeciętnego obywatela karmionego papką z głównych mediów Bartosiak nie tylko zrobił i robi dobrą robotę. Chociażby to, że zainteresował tematem bardzo dużo ludzi i że udało się to zrobić apolitycznie, czyli bez względu na partie polityczne a jego think tank wpływa (w moim mniemaniu) na polityków, właśnie przez jego siłę medialną jaką stworzył na YT.
Pracowałem też kiedyś ucząc polskie dzieci za granicą historii Polski. Sukces dydaktyczny jest wtedy kiedy po latach spotykasz swoich uczniów rozwijających hobbystycznie, czy kierunkowo nauczany przez ciebie przedmiot. W przypadku słuchaczy Bartosiaka mamy do czynienia z tworzeniem kościółka z naczelnym kaznodzieją. Poznałem dziesiątki słuchaczy Bartosiaka, mam z nimi do czynienia na niemal każdej imprezie historycznej jaką organizujemy jako klub i wiem, że jest to przykład tzw. poczciwego głupca, który mówi tak, konfrontowałem Bartosiaka, np oglądając jego polemikę z Sykulskim. Tym samym wpadając z deszczu pod rynnę, gdyż geopolityka sykulskiego jest z kolei narzędziem mającym tłumaczyć Polakom imperializm rosyjski i chiński jako coś zupełnie neutralnego i naturalnego; tu jest górka, tam rzeczka, vpieriod, musimy zająć wasz kraj bo taką mamy geografię.
Polemika z Lubiną jest wartościowa (na korzyść Lubiny), z tym że wydarzyła się tylko raz czy dwa, gdyż sam Lubina stwierdził, że ma co robić i szkoda mu czasu na zajmowanie się hochsztaplerami.
I to zdanie właśnie o takiej zazdrości świadczy. Jeśli chcesz posłuchać porady, to polecam nie skupiać się na Bartosiaku, tylko na znalezieniu sposobu na poszerzenie własnych zasięgów. Skoro uważasz że Stosunki Międzynarodowe są ważniejsze od Geografii, promuj SM i przekazuj to ludziom tak, żeby sami doszli do wniosku że Bartosiak się myli. Skupiając się na nim i próbując go zdyskredytować skończysz jak dr Napierała, wyrywając sobie włosy.
Ja nie czuję zazdrości, dlatego, że nie mam w zwyczaju oszukiwać ludzi. Nie mam też ochoty pajacować na jutubie zajmując się Bartosiakiem czy Zychowiczem, bo w tym czasie wolę iść na jakiś podcast, czy do radia, gdzie mnie tam zaproszą i chcą podyskutować o faktach. Ja nie odczuwam parcia na szkło ani potrzeby zarobku z tej dziedziny. Co więcej zupełnie społecznie i dokładając do tego prowadzę klub historyczny skupiający się na dzielności w realu; organizacji rocznic, spotkań dyskusyjnych o historii, współpracą z polonijnymi szkołami, bywając na piknikach polonijnych, prowadząc pomoc dla Polaków we Lwowie, czy opiekując się polonikami. Mamy tu w klubie kilkanaście osób i w zasadzie co tydzień jest coś do zrobienia w rzeczywistym świecie. Moja niechęć do Bartosiaka narastała dopiero jakoś od 2018 roku, kiedy coraz więcej osób podchodziło do naszych stoisk, czy zaczepiało mnie na mieście z prośbą o zaproszenie Jacka na spotkanie otwarte, jak i ściągnięcie jego książek do naszej dystrybucji (zyski z książek idą na naszą działalność statutową). Jako, że mam w zwyczaju kontrolę merytoryczną tego co ludziom polecamy sprawdziłem co tam Jacula pisze i mówi i rzuciłem temat na nasz klub do przedyskutowania. Weryfikacja była negatywna (podobnie odrzucony został Krzysztof Karoń ze swoim niezrozumieniem marksizmu), Zychowiczem, czy Napierałą. Tłumaczyliśmy ludziom, że nie będziemy płacili za bilet lotniczy i hotele osobom, co do których mamy wątpliwości warsztatowe, gdyż jednocześnie organizujemy spotkania z ludźmi mającymi faktyczne dokonania badawcze i nie chcemy sobie psuć renomy. Niestety działalność internetowa Jaculi ponownie uległa wzmożeniu po ciszy wywołanej aferą plagiatową, a po dekonspiracji "Joty" (pseudonim jednego dobrze mi znanego pana wskazanego jako autorytet bijący rzekomo Amerykanów w gry wojenne) przyznam, że aż się zagotowałem z rozbawienia, złości i niedowierzania (będzie post o tym wątku). Dlatego znów zacząłem wrzucać cytaty Mistrza.
Ja chętnie bym posłuchał Twoich wywiadów / wykładów, bo jestem otwarty na różne źródła informacji - jak już wspomniałem lubię zarówno posłuchać Szewko jak i Bartosiaka bo dla mnie oba źródła się raczej uzupełniają, niż zaprzeczają. A obaj Panowie mają tę zaletę, że jeżdżą po świecie, co sam jako Polak na obczyźnie uważam za cenne doświadczenie w jakimkolwiek zawodzie.
Szewko jest kilkanaście długości przed Jaculą, ale też warto pamiętać, że on również wypowiada się jako człowiek prywatny, często wkładając w wypowiedzi własne poglądy. Dlatego nawet program dr Szewko należy traktować jako program rozrywkowy, acz z walorem edukacyjnym i niusowym.
Ja chętnie bym posłuchał Twoich wywiadów / wykładów, bo jestem otwarty na różne źródła informacji
Gdzieś jakieś na necie są, ale nie mam nad tym kontroli, bo zawsze jako gość i zazwyczaj idą one live, ale na sierpień jestem zaproszony by opowiedzieć o Juanie Peronie i on będzie z offu nagrywany. Spotkania co robię na żywo, najchętniej w formie warsztatów w ogóle nie rejestruję. Ale mogę polecić kilka rzeczy jakie mam za bardzo merytoryczne: "wojenne historie", "podcast historyków". "historyczny top", "mroczne wieki", 'archeologia żywa",
Blob
0
ObjectiveG
0
Wolisz za to się wymądrzać i poniżać człowieka który nie tylko więcej od Ciebie osiągnął, to czynnie robi coś co wpływa na polityków i ich decyzje w mniejszym lub większym stopniu i dzięki takim ludziom politycy od kilku lat muszą się bardziej liczyć z opinią publiczną.
"Można to robierać na czynniki pierwsze i analizować "co poeta chciał przez to powiedzieć" jak w szkole, tylko po co?"
To podejście to jest najgorsza forma ignorancji. Świadczy tylko i wyłącznie o Twoim poziomie IQ. Wystarczyłoby abyś posłuchał dwóch dobrych wykładów tego człowieka i byś zrozumiał, że to nie poezja, tylko są twarde definicje wszystkich elementów tej wypowiedzi. Ja pamiętam takich uczniów w szkole jak Ty co się zawsze śmiali z tych co potrafią się uczyć, zapamiętywać i przede wszystkim rozumieć co mówi nauczyciel. Tacy zawsze byli najgłośniejsi i najbardziej "cool" a później nie zdawali z klasy do klasy a żeby pójść do jakiejś lepszej szkoły po podstawówce to było ponad ich możliwości.
Emrys_Vledig
-10
Blob
1
Wymądrzasz się tutaj próbując tworzyć analizy psychologiczne osób, których na oczy nie widziałeś i to na "podstawie" jednej bardzo krótkiej wypowiedzi, BRAWO! To tylko świadczzy o Twojej miałkości. Miałeś jakkieś problemy w szkole? Koledzy się nad Tobą znęcali? Jeśli tak, to bardzo mi z tego powodu przykro, ale ja nie mam z tym nic wspólnego. Przestań tu wylewać swoje frustracje!
A w którym miejscu poniżyłem p. dra.?
dzięki takim ludziom politycy od kilku lat muszą się bardziej liczyć z opinią publiczną
Tak, oczywiście tak właśnie jest...
ObjectiveG
0
jak wspomniałem wcześniej - buduj swoją markę na swojej wartości a nie dyskredytowaniu kogoś innego. Buzz-wordy i (szemrany) plagiat to słabe argumenty. Chętnie poczytam te "merytoryczne" o których wspomniałeś w innym komentarzu.
ObjectiveG
0
Próbowałem jednak Ci uświadomić, że to wrzucanie cytatów nic nie daje poza tym, że kilku przeciwników Bartosiaka, może się ucieszyć i z radości dotykać w miejscach intymnych. To działa tylko w kółku wzajemnej adoracji i tyle w temacie. Chętnie poczytam merytoryczną wypowiedź, gdzie ten Bartosiak się w tym zdaniu mylił. Ty tylko wkleiłeś czyjąś robotę, czyli dokonałeś przysłowiowego "plagiatu" bo liczysz na like'a
Blob
0
Oczywiście pewny jestem, że Bartosiak się nie pomylił i nawet do głowy mi nie przychodzi, żeby śmieć wątpić w jego nieomylność. Nie znam twórczości p. dra i pewnie jej nie poznam, albowiem jego sposób wysławiania się jest niestrawny. Można coś przekazać czy wyjaśnić przystępnie a można z tej samej treści zrobić bełkot.
Kompletnie nie rozumiem, do czego pijesz w poniższym:
Ty tylko wkleiłeś czyjąś robotę, czyli dokonałeś przysłowiowego "plagiatu" bo liczysz na like'a
Emrys_Vledig
-11
Blob
0
Emrys_Vledig
-10