@Przybywam_z_Twittera, to już trwa od dawna. Tzw. "gender affirming care" to pole bitwy między rozsądkiem a woke obłędem. Polecam film Matta Walsha "What is a woman" jeśli jeszcze ktoś nie oglądał.
@waldy33, no ale są przecież przypadki ludzi co mają np kobiece ciało ale czują sie mężczyzną albo odwrotnie. I to nie jest żadna choroba, bo normalnie funkcjonują bez np psychotycznych odpałów. Osobiście znałem kiedyś takiegi/taką jedno. Miało ciało kobiety a wolało z chłopami przebywac i np wódke na równo walić, awanturowac sie jak facet itp.
@Sol_Ziemi, aids wynikający z twojej higieny seksualnej z transami prównujesz? Oni sie tacy urodzili i nie mieli na to żadnego wpływu. Pan Bóg urozmaica świat. Tak mają. To są tacy sami ludzie jak my z w sumie racjonalnym spojrzeniem na świat, a nie urojeniem psychotycznym tylko że uwięzieni w innym ciele. Płeć mózgu istnieje realnie i to nie jest choroba psychiczna, tym bardziej nie zaraźliwa jak aids. Podobnie homoseksualiści.
@Sol_Ziemi, co mi po badaniach jak nie mam szkoły fechtunku naukowego. Mówie jak widze na chłopski rozum. Znałem taką osobe i każdy traktował ją/jego jak faceta mimo że biodra kobiece. I nikt nie wymyślał jej/jemu od aidsów czy od kar boskich. Były jakieś tam beki ale każdy rozumiał że sie takie urodziło, a raczej zrozumiało kiedy zaczął działać popęd seksualny. Tak czy inaczej.
Pewne cechy genetyczne po rodzicach mogą wpływać na twoją inteligencje, skłonność do ryzyka, talent np do piłki nożnej, itd. ale nie na orientacje seksualną. Pewnie jest tam jakaś garstka co socjalizując sie z elementem nabywa jego cechy, ale to nie jest regułą.
W starożytnym Rzymie czy innych cywilizacjach społeczeństwo było konserwatywne, a homoseksualiści czy transy też byli, w takim samym procencie. A przecież warunki socjalizujące były całkiem inne od obecnych. Czasem sie zastanawiam czy to nie zaplanowane.
To twoja interpretacja słowa trans, by nadać jej coś sensownego.
Jak uświadomisz sobie, że to słowo jest w definicji czymś debilnym (osoba, która dąży do zmiany wyglądu swojej płci na przeciwną przez branie hormonów i operacje) to wtedy zrozumiesz poprawną definicję.
Są jeszcze transwestyci, ale to szczególny jeszcze inny przypadek. Jak mówi się o transach to każdy ma na myśli transeksualistów zazwyczaj.
Tak czy siak nie chodzi o babochłopy (babochłop się mówi na babkę co wygląda jak facet, a nie na babkę co twierdzi że jest facetem).
@krysu, nadaje temu sens jaki jest rzeczywisty bez żadnej ideologii. Ich popęd seksualny i tak jest skierowany do kobiety lub mężczyzny i zależy od płci mózgu a nie ich wyglądu na zewnątrz. Niby ne hetero ale w sumie hetero. Tylko, że mają ten defekt ale to nie jest choroba i nijak nie wpływa na intelekt i ogólną ocene świata poza normą.
Podałeś złe zrozumienie słowa trans i to chciałem poprawić. To czy uważasz że to naturalne czy nie bez znaczenia.
Babochłop nie używa się jako synonimu trans. Być może babochłop pasuje do interseksualizmu/interpłciowości, ale też nie wiem czy zawsze.
Poza tym nie ma czegoś takiego jak: płeć mózgu. Jest płeć osoby, która jest określona i czasem są zaburzenia które nazywają się interpłciowość, ale to nic z transem nie ma wspólnego.
@Sol_Ziemi, że obecnie w USA jakoś około 20% młodzieży twierdzi, że jest LGBT,
Jakaś głupia moda. Anarchia czy co. Ale podejrzewam, że przy pierwszym kontakcie seksualnym wyjdzie co kogo kręci i z tych 20% zrobi sie 1% realnego homoseksualisty. Nie uwierze , że 20% dorosłego amerykańskiego społeczeństwa żyje w związkach homoseksualnych.
@krysu, oj no może źle ale chodzi mi o to co kto ma w głowie. Są ludzie co posiadają ciało kobiety i mózg męzczyzny lub odwrotnie.
To nie sa zaburzenia. Zaburzenia można leczyć. np neuroleptykami lub antydepresantami. Homoseksualizm czy tam transseksualizm niech ci będzie niby też lekami hormonalnymi ale więcej z tego szkody niż pożytku. Między innymi przez te terapie osoby inaczej orientujące popełniają samobójstwa.
@krysu, Zaburzenie wg słownika to: nieprawidłowość w działaniu lub funkcjonowaniu czegoś. Nie ma nic wspólnego z tym czy można leczyć.
kuźwa no, żaden psychiatra ci nie wypisze leku na zaburzenia w postaci homoseksualizmu czy transseksualizmu. Ale na zaburzenie nerwicowe, schizoidalne czy dwubiegunowe na pewno.
Nie słyszałem dotąd by istniała osoba która ma ciało kobiety i mózg mężczyzny
@rencista, To co dopisałem, powinieneś posprawdzać definicję słów.
Transseksualizm to jest nieakceptowanie własnej płci, a nie rozwój mózgu zgodny z przeciwną płcią (bo tak, są różnice fizyczne mózgu pomiędzy kobietą i mężczyzną)
@krysu, Transseksualizm to jest nieakceptowanie własnej płci, a nie rozwój mózgu zgodny z przeciwną płcią
No nie no. żeby można było nie akceptowac swojej płci to trzeba mieć jakiś punkt odniesienia czy cuś. Czyli albo lubie kobiety albo facetów. No chyba sie nie da nienawidzić swojej płci i zostać nie wiem w sumie kim. iPopędy seksualne działają i są uwarunkowane tym co kogo kręci. Są tylko dwie orientacje - heteroseksualna i homoseksualna. Transseksualistów nic nie kręci?
kamikaze2
1
waldy33
1
wordpressowiec
1
rencista
0
waldy33
3
rencista
0
waldy33
2
rencista
-1
Konto usunięteWpis został usunięty przez autora
rencista
-2
Konto usunięteWpis został usunięty przez autora
rencista
0
Pewne cechy genetyczne po rodzicach mogą wpływać na twoją inteligencje, skłonność do ryzyka, talent np do piłki nożnej, itd. ale nie na orientacje seksualną. Pewnie jest tam jakaś garstka co socjalizując sie z elementem nabywa jego cechy, ale to nie jest regułą.
W starożytnym Rzymie czy innych cywilizacjach społeczeństwo było konserwatywne, a homoseksualiści czy transy też byli, w takim samym procencie. A przecież warunki socjalizujące były całkiem inne od obecnych. Czasem sie zastanawiam czy to nie zaplanowane.
krysu
0
Nie.
To twoja interpretacja słowa trans, by nadać jej coś sensownego.
Jak uświadomisz sobie, że to słowo jest w definicji czymś debilnym (osoba, która dąży do zmiany wyglądu swojej płci na przeciwną przez branie hormonów i operacje) to wtedy zrozumiesz poprawną definicję.
Są jeszcze transwestyci, ale to szczególny jeszcze inny przypadek. Jak mówi się o transach to każdy ma na myśli transeksualistów zazwyczaj.
Tak czy siak nie chodzi o babochłopy (babochłop się mówi na babkę co wygląda jak facet, a nie na babkę co twierdzi że jest facetem).
Konto usunięteWpis został usunięty przez autora
rencista
0
krysu
0
Podałeś złe zrozumienie słowa trans i to chciałem poprawić. To czy uważasz że to naturalne czy nie bez znaczenia.
Babochłop nie używa się jako synonimu trans. Być może babochłop pasuje do interseksualizmu/interpłciowości, ale też nie wiem czy zawsze.
Poza tym nie ma czegoś takiego jak: płeć mózgu. Jest płeć osoby, która jest określona i czasem są zaburzenia które nazywają się interpłciowość, ale to nic z transem nie ma wspólnego.
rencista
0
Jakaś głupia moda. Anarchia czy co. Ale podejrzewam, że przy pierwszym kontakcie seksualnym wyjdzie co kogo kręci i z tych 20% zrobi sie 1% realnego homoseksualisty. Nie uwierze , że 20% dorosłego amerykańskiego społeczeństwa żyje w związkach homoseksualnych.
rencista
0
To nie sa zaburzenia. Zaburzenia można leczyć. np neuroleptykami lub antydepresantami. Homoseksualizm czy tam transseksualizm niech ci będzie niby też lekami hormonalnymi ale więcej z tego szkody niż pożytku. Między innymi przez te terapie osoby inaczej orientujące popełniają samobójstwa.
krysu
0
Zaburzenie wg słownika to: nieprawidłowość w działaniu lub funkcjonowaniu czegoś. Nie ma nic wspólnego z tym czy można leczyć.
Poza tym powinieneś posprawdzać różne pojęcia jak transseksualizm czy interseksualizm, by było jasne o czym rozmawiasz.
rencista
0
kuźwa no, żaden psychiatra ci nie wypisze leku na zaburzenia w postaci homoseksualizmu czy transseksualizmu. Ale na zaburzenie nerwicowe, schizoidalne czy dwubiegunowe na pewno.
Nie słyszałem dotąd by istniała osoba która ma ciało kobiety i mózg mężczyzny
nie słyszałeś, a T na końcu LGBT to co to jest?
krysu
0
Transseksualizm to jest nieakceptowanie własnej płci, a nie rozwój mózgu zgodny z przeciwną płcią (bo tak, są różnice fizyczne mózgu pomiędzy kobietą i mężczyzną)
rencista
0
Czyli to o czym mówie to interseksualiści. To dlaczego ich nie ma haśle LGBT?
Zresztą na moje interseksualizm to nic innego jak biseksualizm.
krysu
0
rencista
0
No nie no. żeby można było nie akceptowac swojej płci to trzeba mieć jakiś punkt odniesienia czy cuś. Czyli albo lubie kobiety albo facetów. No chyba sie nie da nienawidzić swojej płci i zostać nie wiem w sumie kim. iPopędy seksualne działają i są uwarunkowane tym co kogo kręci. Są tylko dwie orientacje - heteroseksualna i homoseksualna. Transseksualistów nic nie kręci?
waldy33
0