"ogniem i mieczem" na tvp historia. kiedyś oglądałem go chyba z 10 razy na VHS i nadal robi takie samo wrażenie. epickie sceny, muzyka i reżyseria.
https://fwcdn.pl/fpo/01/37/137/8022320.3.jpg
#film

18

@PostironicznyPowerUser, jest fajne, tylko helena kompletnie nieudana, scorupco jest za stara i zbyt nijaka
@PostironicznyPowerUser, tylko te tarzanie husarii w błocie aby possać ukraińskie pałki to nie przystoi, bo niczego takiego jak w tej scenie nie było.
@Emrys_Vledig, A co jeśli jest zupełnie na odwrót i potraktować to jak zakamuflowany przekaz w stylu "To wy nam bandyrowce możecie possać, bo jedyne co jest nas w stanie zatrzymać to gówniana pogoda"?
Gdyby Francuzi mieli zrobić film o zmaganiach z Brytolami w Wojnie Stuletniej to ze sceną bitwy pod Agincourt mogliby zrobić to samo, co Hoffman z Żółtymi Wodami
@Tyfon, hehe, znając skrajne ukrainofilstwo Hoffmana to wydaje mi się to mało prawdopodobne. Nie wiem czy widziałeś jego dokument quazi - historyczny pt. Ukraina - narodziny narodu, na którego premierze w Lublinie nawet byłem, ale ilość lejącej się wazeliny nie pozwoliła dopłynąc mi do mikrofonu, aby zadać parę trudniejszych pytać panu reżyserowi.
@Emrys_Vledig, Nie widziałem. Powinienem? Prawdę mówiąc jestem noga z historii Ukrainy, więc może lepiej żebym nie oglądał, aby nie pokręcić jego interpretacji. Tym bardziej, że mówisz, że to taki -fil.
A tak na marginesie, to "Karmazynowy pirat" odhaczony
@Tyfon, jak lubisz laurki i filmy "ku pocieszeniu serc" to właśnie film Hoffmana taki jest, ale dla odmiany, skierowany do Ukraińców.
Ale lepiej powiedz mi jak tam Karmazynowy Pirat? Myślę, że nieźle wypada w na tle współczesnych filmów kręconych na green screenach, nie?
@Emrys_Vledig, No to obejrzę w wolnej chwili i powczuwam się w rolę pocieszanego Ukraińca
A pirat jest dokładnie taki właśnie. Dla mnie nie ma w filmie nic lepszego, niż żywa sceneria, prawdziwe rekwizyty i aktorzy odgrywający swoje role dla - jakby to ująć - zaczarowania widza graną przez siebie postacią.
@Tyfon, nom, niemniej specjane wrażenie zrobiły na mnie wszystkie te sztuczki kaskaderskie, jak zjeżdzanie po prujacym się płótnie żagla, a zbiorowa scena skoczenia do wody i podpłynięcia od backburty do przeciwnika była inspiracją dla podobnej sceny w Piratach z Karaibów. No ale tą już zrobiły komputerki a nie żywi ludzie.