Kim są ci ludzie??
---------------------------
Dzień jak codzień, wstałem trochę późno, ogarnąłem się do pracy wsiadłem do auta i ruszyłem by jak zwykle, gdzieś po drodze przejechać przez znane mi skrzyżowanie. Skrzyżowanie z restauracją, gdzie stoliki rozlewają się na miejski deptak, a ciepło zimnym porankiem klientom zapewniają gazowe promienniki ciepła. Z reguły jest koło 9 gdy przejeżdżam obok i z reguły zdecydowana większość stolików jest zajęta. Być może, gdy obok ludzie zmierzają do pracy, w restauracji właśnie wjeżdża kawa za 25 zł, a może i śniadanie które tam pewno zaczyna się od 40 peelenów. Szakszuka, kawa masz nabite minimum 50 zł. A to dopiero początek dnia. Na pewno to trzeba uwiecznić odpowiednio wymuskaną fotką na IG - laptop, obok kawa i podpis "pysznego dnia" z obowiązkowym wskazaniem miejsca.
Nie wiem czy tak to wygląda. "Życzliwie" domyślam się. Ale nie domyślam się w ogóle tożsamości bywalców.
Bo widzisz, ja mam raczej proste życie, jak mniemam większość Polaków, rano jadę do pracy. W środku dnia zjem na mieście albo to co przyniosę z domu. Czasami jak dużo roboty to w ogóle. I to nie jest też tak, że nie stać mnie na tę szakszukę i śniadanka na mieście... nie nie-nie jestem zawistny
Jestem ciekawy
#spoleczenstwo
---------------------------
Dzień jak codzień, wstałem trochę późno, ogarnąłem się do pracy wsiadłem do auta i ruszyłem by jak zwykle, gdzieś po drodze przejechać przez znane mi skrzyżowanie. Skrzyżowanie z restauracją, gdzie stoliki rozlewają się na miejski deptak, a ciepło zimnym porankiem klientom zapewniają gazowe promienniki ciepła. Z reguły jest koło 9 gdy przejeżdżam obok i z reguły zdecydowana większość stolików jest zajęta. Być może, gdy obok ludzie zmierzają do pracy, w restauracji właśnie wjeżdża kawa za 25 zł, a może i śniadanie które tam pewno zaczyna się od 40 peelenów. Szakszuka, kawa masz nabite minimum 50 zł. A to dopiero początek dnia. Na pewno to trzeba uwiecznić odpowiednio wymuskaną fotką na IG - laptop, obok kawa i podpis "pysznego dnia" z obowiązkowym wskazaniem miejsca.
Nie wiem czy tak to wygląda. "Życzliwie" domyślam się. Ale nie domyślam się w ogóle tożsamości bywalców.
Bo widzisz, ja mam raczej proste życie, jak mniemam większość Polaków, rano jadę do pracy. W środku dnia zjem na mieście albo to co przyniosę z domu. Czasami jak dużo roboty to w ogóle. I to nie jest też tak, że nie stać mnie na tę szakszukę i śniadanka na mieście... nie nie-nie jestem zawistny
Jestem ciekawy
#spoleczenstwo
Skalp
1
Trzy kwestie:
1) Mamy czasy takie, które promują spryt, który czasem przenika w cwaniactwo. Większość krajów wysoko rozwiniętych, a my się już do tego zalapujemy ma bardzo duży udzial bogactwa państwa w wąskim gronie. Tam jest bardzo duża reprezentacja fortun dziedziczonych, bogatych synków tatusiów i córeczek, sporo influencerów, streamerów i generalnie ludzi "cool". Z jednej strony dobrze, że nie promuje się wylącznie postawy zapierdalaczy, ale większego nastawienia na efekt. Z drugiej jednak strony, jak ze wszystkim, z "sprytem" też można przegiąć. Wykorzystywanie pewnych furteczek w systemie na dużą skalę promuje dekadentyzm, demoralizację i dekompozycję spoleczeństwa.
2) Jest wysyp ludzi po prostu niesamowicie slabych charakterem. Fryzurki muszą miec jak jakieś gwiazdy rapu. Jeść muszą to, co im reklamuje jakaś tam inna gwiazdka. Pić, to co reklamuje Budda. Buty muszą nosić takie, jak im jeszcze inny pajac reklamuje. Furka, wiadomo, musi wieczorem respekt wzbudzać, jak trochę na gaz naciśniesz. Biedę jebać itd.
Ci sami ludzie nie mają nawet wlasnych poglądów, bo myślą to, co myśli za nich jakiś jeden, czy drugi czlonek Ekipy, czy co tam teraz jest na chwilowej fali. Do tego muszą takie osobniki witrynizować swoje życie, by nie wyjść na gorszych.
3) Serio, kompletnie w dupie mam takie ameby. Zdecydowana większość takich ludzi, którzy dbają na różnych polach o dobowy zbiór punktów stylu nie jest mi w stanie w zasadzie niczym zaimponować. Rzadko moge nawet z nimi ciekawie porozmawiać, przeważnie do niczego nie są w stanie mnie zainspirować, wywolać we mnie poczucia szacunku i tak dalej.
Bardziej od tego, ilu i po kiego grzyba interesuje mnie to, czy na 8 metrów rusztowanie muszę kotwiczyć?:D
nexT
1
W przypadku okolicznej kawiarni (ze śniadaniami od 30 pln i obsługą która chyba nie wie po co tam jest) – są to głównie naprawdę młodzi – górne naście do dwadzieścia parę. Skąd kasa? nie wiem ale się domyślam.
SlawekBosak
1
Dps
1
waldy33
4
Przeciętny Polak nie przesiaduje rano o 9 bo zapierdala na etacie.
reflex1
1
@Dps
waldy33
4
reflex1
1
waldy33
1
reflex1
2
waldy33
1
reflex1
0
waldy33
1
reflex1
0
waldy33
1
reflex1
0
waldy33
1
reflex1
0
Dps
1
I tutaj @reflex1 delikatnie mi się w to wpisujesz. Mimo, że mogę być totalnie w błędzie, ale w zasadzie coś musi być na rzeczy ⬅️ 🙂
reflex1
1
Dps
1
reflex1
0
Dps
1
Przeczytaj uważnie - nie chodzi o restauracje per se
reflex1
0
Dps
0
Wyjaśniłem?
reflex1
0
Dps
0
Więc jeśli Tobie się kojarzą hipsterzy(dobre słowo) z prawicą co do o g ó ł u(!) to ok. Ja mam przeciwne skojarzenia - stąd takie, naprawdę szczere - bardzo luźne, nawiązanie do poglądów
reflex1
0
Dps
0
reflex1
1
Ale znowu, możliwe, że to tylko w CH.