@ZeSy, Kłopot w tym że zło nie jest wyborem, a złem, i należy go zwalczać a nie wodzić własne dzieci na stratę. Wiemy że człowiek na da się oprzeć niedktórych rzeczy, po prostu stracimy ich i nie ma wobec tego żadnej siły która poczyniła by inaczej. Człowiek jest wadliwy, i czyni zło zbyt często by stwierdzić że "człowiek wychowany w zasadach nie popadnie pokusie.". ALe aby te zasady, ta moralność, istniała w znaczący sposób i świeciła przykładem musi być obecna w życiu dziecka a więc mui panować domowa cenzura jakiegoś rodzaju.

Człowiekowi tłumaczy się czemu narkotyki są złe, tak jak dziecku, ale ile dzieci skusi się na jakiś rodzaj narkotyku i tak wiedząc gdzie to wiedzie. Stąd narkotyki są zakazane bo tam gdzie nie są stają się pospolite i szerzą zepsucie.

Aby moralnośc miała znaczenie a społeczeństwo spójność musi panować społeczna hierarchia wartości i kultury, pewne rzeczy muszą być tak pospolite że znajdują się w prawie. Prosty przykłąd to zakaz morderstwa, chociaż nie jest on podobny do np. cenzury, nadal zasada jego stosowania jest identyczna.

Cenzurujemy, stwierdzamy że porno jest np. złe, dla ludzi dorosłych wyłącznie chociaż wiemy że jest to kolejny narkotyk. Kraje które zabroniły pornografi nie cierpią na te same problemy co te gdzie jest ono dostępne i podlega jedynie władzy rodzicielskiej.

itd itd. Po prostu nie ma powodu by wierzyć w liberalizm gdyż jest ono lewactwem, rodzajem róbta co chceta udające konserwatyzm. Ale jest niczym innym jak ochrona włąsnej wygody ponad pożytecznego żywotu.