Do baru wchodzi kaczka. Wskakuje na krzesło i mówi do barmana:
- Setę i śledzia!
Barman zaskoczony podaje kaczce gorzałę i śledzia, kaczka wypija, wciąga śledzika i mówi do barmana:
- Słuchaj stary jestem majstrem, murarzem na budowie niedaleko tego baru i przez jakiś czas będę tutaj wpadał około 15.00 na wódeczke i śledzika... Pomyśl nad jakimś małym rabacikiem dla mnie…
Tego samego dnia barman zadzwonił do zaprzyjaźnionego dyrektora cyrku:
- Janek! Nie dasz wiary! Przychodzi do mojego baru kaczka, która mówi ludzkim głosem, pije gorzałę i wciąga śledzie!
Dyrektor chcąc zobaczyć to na własne oczy przyszedł do baru przed 15.00, siadł przy stoliku.
W drzwiach pojawia się kaczka. Wskakuje na krzesło i mówi ludzkim głosem do barmana:
- Jak zawsze wódeczke i śledzika proszę... I jak tam? Przemyślałeś sprawę zniżki??
Do kaczki w tym momencie podchodzi dyrektor cyrku i mówi:
- Chcę pana zatrudnić! Jestem dyrektorem cyrku…
- Zaraz, zaraz... cyrku?
- Tak panie kaczko... cyrku
- Cyrk... hmmm... cyrk... to taki wielki namiot?
- Dokładnie…
- Z takimi drewnianymi ławeczkami?
- Zgadza się!
- Z taką okrągłą areną z piachem i trocinami?
- Oczywiście!
- To na ch*j wam tam murarz?
#dowcip #zbrodą #kaczka #murarz #cyrk

15

@Verum, tylko wątek o zniżce bez sensu, nic nie wprowadza, do nikąd nie prowadzi.
@Emrys_Vledig,
Prowadzi. Do pytań bez odpowiedzi. Do zastanowienia nad współczesnym drapieżnym kapitalizmem, nad znaczeniem jednostki w tym systemie.

Czy Pan Kaczka dostał w końcu zniżkę? Czy przetrwał finansowo bez niej? Czy te wydarzenia zbliżyły bohaterów czy może ich poróżniły?

Niestety te i wiele innych pytań na zawsze pozostaną jedynie kwestią domysłów czytelnika.
@Verum, wszystko dobrze, ale wątki powinny być zakończone, to nie Gra o Tron, tylko kawał, krótka forma. Jestem przekonany, że słuchacze, zamiast śmiać się z puenty, pytają opowiadającego o zniżkę... Ok to też w sumie śmieszne: pytać o zniżkę na wódkę dla kaczki. Tylko wytrawny kręciciel beki to doceni.