@12358, Jak mogę to interpretować?
@Laffey, w skrócie: jak uważasz się za prawego/dobrego człowieka, to po co Ci Zbawiciel? Faryzeusze uważali się za prawych, a Jezus o nich mówił "groby pobielane", tak się rzeczy mają ze współczesnymi kościółkowymi chrześcijanami, którzy tylko patrzą kogo tu potępić i pysznić się swoją "świętością"... prawda jest taka, że Jezus przyszedł do chorych (grzeszników) rozmawiał i przebywał z największymi kutasiarzami tamtego świata, oni wiedzieli kim są, i wiedzieli, że sami z siebie nie są w stanie dostąpić zbawienia, dlatego tak łatwo do nich trafiała dobra nowina. A faryzeusze? Oni nawet jak widzieli cuda Jezusa, to albo im zaprzeczali, albo mówili, że mocą demona nie Boga to czyni. Od tamtych czasów nic się nie zmieniło, są zdrowi (Ci, którzy uważają się za dobrych ludzi) i chorzy (tacy którzy nie mają już sił ukrywać przed Bogiem, innymi i sobą swojej winy)
@12358, Dziękuję i szanuje za to, że posiadasz konkretną wiedzę o swojej religii
@Laffey, nie prowokuj mnie z tą "religią" chrześcijaństwo (to biblijne/prawdziwe) to nie religia! O religii to mam takie zdanie jak najbardziej wojujący ateista z konkurencyjnego portalu;)
@Laffey, ewangelia (dobra nowina) jest prosta (jak nie powiem co) : Jezus zapłacił cenę za Twoje nieprawości, albo przyjmujesz ten dar zbawienia przez wiarę, albo lecisz do dziury kolego. A jak przyjmujesz to wtedy Bóg zaprasza Cię do relacji z Nim, nie chodzi o klepanie jakiś wyuczonych formułek, ale prawdziwą relację, rozmowy, i poczucie tego, że Bóg jest i mu ufasz (bo co innego Ci zostaje?)/ Księga Jeremiasza 29:13 NBG
"Szukając Mnie – znajdziecie, gdy będziecie Mnie szukać całym waszym sercem."
@12358, best site in the internet ever