Dzwonki do takich telefonów to były zwykłe pliki midi, z internetu można pobrać za darmo praktycznie dowolną melodię w postaci pliku midi.
Po co były te SMSy premium? I w jaki sposób to działało?
Wysyłałeś im smsa z numerem piosenki a oni odsyłali smsa z linkiem do strony z której można pobrać plik midi czy jak to było zrobione?
Jakoś nie chciało mi się marnować kasy aby sprawdzić.
W tamtych czasach mało który telefon miał internet, więc zazwyczaj i tak pobierało się plik najpierw na komputer a potem kopiowało na telefon za pomocą kabelka (RS-232 bo telefony nie miały jeszcze USB) albo jeśli telefon obsługiwał karty pamięci nagrywało na kartę pamięci (wtedy były to duże karty SD / MMC), albo kopiowało przez IRDę ewentualnie bluetooth o ile ktoś miał w komputerze bluetooth albo podczerwień (podczerwień służyła raczej do skopiowania dzwonka bezpośrednio z telefonu kolegi).
Dzwonek teoretycznie dało się przesłać też MMSem jeśli plik midi był mały - ale wtedy jeszcze mało który telefon obsługiwał MMSy.
@borubar, Wysyłali ci MMSem pliki midi. Tego typu telefonów nie dało się podłączyć do komputera. Dopiero jak wchodziły aparaty do telefonów i kolorowe wyświetlacze to zaczęto coś z tym robić (chociaż też mocno ograniczone to było).
@Mitne, wszystkie dało się podłączyć do komputera, każdy jeden posiadał interfejs szeregowy, wtyczki miały różne (każdy producent stosował inną).
A przynajmniej każda nokia, seiemns i ericcoson
Zazwyczaj prędkość transmisji była żałośnie niska (nie dało się osiągnąć nawet 115kbitów jakie obsługiwał port w komputerze, tylko jak miałeś dobry telefon to 32kbity, jak nie to jeszcze mniej) no ale pliki midi były tak małe że nie mało to znaczenia.
Za to mało który telefon obsługiwał wtedy MMSy.
MMSy rozpowszechniły się dopiero później, popularne stały się dopiero wśród telefonów z kolorowym wyświetlaczem i aparatem - tyle że tam to dzwonki były już w w formacie mp3 (albo aac) a przez to duże na wysłanie MMSem.
@Fox, dawali go do najtańszego abonamentu za 25zł/miesięcznie.
Pamiętam, że w tym abonamencie było 30minut rozmów/miesięcznie i 30 SMSów (a za każdą dodatkową minutę trzeba było dopłacić gdzieś w okolicy 60-70gr, dlatego trzeba było się pilnować aby miesięcznego limitu minut nie przekraczać).
W tamtych czasach nie było jeszcze prepaidów więc tak czy inaczej nie było innej opcji niż abonament jeśli chciałeś z telefonu korzystać.
Podpisanie umowy na 2 lata aby dostać telefon za złotówkę wydawało się wtedy całkiem spoko (żeby nie skłamać nie mam już po tylu latach pewności czy telefon do abonamentu który sobie wybrałem był za 1zł czy za 49zł, dostałem listę kilku do wyboru, do droższych abonamentów wszystkie były za złotówkę, a w tym najtańszym niektóre za złotówkę a niektóre za 49zł ale uznałem wtedy że nie warto brać wyższego abonamentu nawet gdybym wybrał telefon za 49zł).
Czy 25zł miesięcznie za telefon to było dużo czy mało?
Te 25zł/miesięcznie były warte znacznie więcej niż współczesne 25zł, uwzględniając inflację to tak jak by dzisiaj płacić 100zł.
Z drugiej strony w tamtych czasach abonament za telefon stacjonarny to było ponad 30zł (nie pamiętam dokładnej kwoty bo ja za stacjonarny nigdy osobiście nie płaciłem) i w tym abonamencie nie było zupełnie nic - to była sama opłata za to że miałeś w domu kabel i mogłeś dzwonić, a za rozmowy płaciło się extra.
sharkando
0
Konto usunięte1
misiek998
2
rulker
2
borubar
0
Dzwonki do takich telefonów to były zwykłe pliki midi, z internetu można pobrać za darmo praktycznie dowolną melodię w postaci pliku midi.
Po co były te SMSy premium? I w jaki sposób to działało?
Wysyłałeś im smsa z numerem piosenki a oni odsyłali smsa z linkiem do strony z której można pobrać plik midi czy jak to było zrobione?
Jakoś nie chciało mi się marnować kasy aby sprawdzić.
W tamtych czasach mało który telefon miał internet, więc zazwyczaj i tak pobierało się plik najpierw na komputer a potem kopiowało na telefon za pomocą kabelka (RS-232 bo telefony nie miały jeszcze USB) albo jeśli telefon obsługiwał karty pamięci nagrywało na kartę pamięci (wtedy były to duże karty SD / MMC), albo kopiowało przez IRDę ewentualnie bluetooth o ile ktoś miał w komputerze bluetooth albo podczerwień (podczerwień służyła raczej do skopiowania dzwonka bezpośrednio z telefonu kolegi).
Dzwonek teoretycznie dało się przesłać też MMSem jeśli plik midi był mały - ale wtedy jeszcze mało który telefon obsługiwał MMSy.
Mitne
2
borubar
1
A przynajmniej każda nokia, seiemns i ericcoson
Zazwyczaj prędkość transmisji była żałośnie niska (nie dało się osiągnąć nawet 115kbitów jakie obsługiwał port w komputerze, tylko jak miałeś dobry telefon to 32kbity, jak nie to jeszcze mniej) no ale pliki midi były tak małe że nie mało to znaczenia.
Za to mało który telefon obsługiwał wtedy MMSy.
MMSy rozpowszechniły się dopiero później, popularne stały się dopiero wśród telefonów z kolorowym wyświetlaczem i aparatem - tyle że tam to dzwonki były już w w formacie mp3 (albo aac) a przez to duże na wysłanie MMSem.
Konto usunięte0
Konto usunięteWpis został usunięty przez autora
borubar
0
http://fdn2.gsmarena.com/vv/pics/siemens/sisl45_00.jpg
Właściwie to mam go nadal ale już nie używam.
Fox
1
borubar
1
Pamiętam, że w tym abonamencie było 30minut rozmów/miesięcznie i 30 SMSów (a za każdą dodatkową minutę trzeba było dopłacić gdzieś w okolicy 60-70gr, dlatego trzeba było się pilnować aby miesięcznego limitu minut nie przekraczać).
W tamtych czasach nie było jeszcze prepaidów więc tak czy inaczej nie było innej opcji niż abonament jeśli chciałeś z telefonu korzystać.
Podpisanie umowy na 2 lata aby dostać telefon za złotówkę wydawało się wtedy całkiem spoko (żeby nie skłamać nie mam już po tylu latach pewności czy telefon do abonamentu który sobie wybrałem był za 1zł czy za 49zł, dostałem listę kilku do wyboru, do droższych abonamentów wszystkie były za złotówkę, a w tym najtańszym niektóre za złotówkę a niektóre za 49zł ale uznałem wtedy że nie warto brać wyższego abonamentu nawet gdybym wybrał telefon za 49zł).
Czy 25zł miesięcznie za telefon to było dużo czy mało?
Te 25zł/miesięcznie były warte znacznie więcej niż współczesne 25zł, uwzględniając inflację to tak jak by dzisiaj płacić 100zł.
Z drugiej strony w tamtych czasach abonament za telefon stacjonarny to było ponad 30zł (nie pamiętam dokładnej kwoty bo ja za stacjonarny nigdy osobiście nie płaciłem) i w tym abonamencie nie było zupełnie nic - to była sama opłata za to że miałeś w domu kabel i mogłeś dzwonić, a za rozmowy płaciło się extra.
Fox
0