przed chwilą tyle co nie rozjechałem kota. skurwiel w ostatnim momencie wybiegł na drogę tak, że nawet mi noga z gazu nie drgnęła. założyłem, że już po nim, ale odbiłem kierownicą i udało mu się uciec w ostatnich milisekundach.
widzieliście kiedyś rozjechanego psa na drodze? ja też nie.
a kota? no właśnie. o czymś to świadczy. ptaszki też niezłe ryzykanty, raz jednego potrąciłem i dzisiaj w sumie też o mały włos
https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/ec/c8/5db6e0ec2fe1a_o_large.jpg
#zwierzeta #polskiedrogi #koty

5

@PostironicznyPowerUser, wracałem kiedyś z pracy nad ranem. Zobaczyłem tylko odbicie światła w oczach kota. Czarnego żeby było śmieszniej
Był skubany na wysokości koła. Odbiłem trochę. Nie zdążyłem nawet przyhamować. Słyszałem jak go przewaliło pod podwoziem (mam trochę obniżone auto). Kot uciekł. Ja straciłem kratkę ze zderzaka i wgniotka nieduża.


widzieliście kiedyś rozjechanego psa na drodze? ja też nie.
Koty psy, jeże, lisy.
@YoloDruid, jelenie, dziki, jenoty, kuny, kaczki, dzikie gęsi
widzieliście kiedyś rozjechanego psa na drodze? ja też nie.
@PostironicznyPowerUser, Nie rozumiem
Widziałem i to o wiele częściej niż koty.
@PostironicznyPowerUser, koty z jednej strony mają bardzo silny instynkt samozachowawczy, ale w niektórych rejonach kompletnie jego brak. Na przykład brakuje im kompletnie lęku wysokości.

Taki kotek potrafi się ułożyć wygodnie spać na krawędzi parapetu na najwyższym piętrze w bloku.

A teraz na wiosnę, ptaki, szczególnie samce, są o wiele mniej ostrożne, bo co innego im w głowie