Wchodzę doładować prepaidowy prąd (taki brytyjski wynalzek) do pakistańskiego sklepiku. Za ladą stoi beżowy gość. Pytam się:
- Can I top up this thing here?
- Yes, how much?
- 20 quid.
- Cash or card? (wyp. "kasz")
- Cash (wyp. "kesz")
- Caaash? (wyp. "kaaasz?")
- Caaash! (wyp. keeesz!")
- Cash? (wyp. "kasz")
Nagle wbija się przede mnie kobieta ok 40 lat i woła w rodzimym języku:
- Po ile ta śmietana?!
- Śmietana? Po jeden, dwadzieścia pięć! - odpowiada po polsku beżowy sprzedawca.
#heheszki #uk #polakzagranica #takasytuacja #takbylo #memrys

22

@Emrys_Vledig, Ja już kiedyś w UK spotkałem kiedyś mówiącego po polsku murzyna i chińczyka.
@luxkms78, też w Szkocji spotkałerm Murzyna z całkiem biegłym polskim, co 2 lata w Warszawie studiował.
@Emrys_Vledig, beżowi goście mają niesamowity talent do języków. Sądzę, że to cecha genetyczna.
@zakowskijan72, to prawda, jakaś ich wybitna zdolność adaptacyjna, zwłaszcza jak mogą na tym zarobić