Międzynarodowy Czerwony Krzyż stwierdził w 1944 r., że Auschwitz było obozem koncentracyjnym, nie obozem masowej zagłady:

Zdjęcie

#auschwitz #holololo

13

@Macer, a skąd mam mieć pewność, że ten oficjalny raport nie został zmanipulowany? Newsy fałszują, to historii nie mogli?
@pentakilo, no nie wiem dlaczego uwazasz ze negowanie holokaustu to nie jest manipulacja? wyobraz sobie ze kiedys byly zydow tysiące w kazdym polskim miasteczku. wystarczy otworzyc dowolna ksiazke sprzed wojny i masz ten obraz, np w ludziach bez domni albo lalce. liczba 6 milionow moze byc z dupy ale to na pewno jest ten rząd wielkosci.
@Macer, no tak, a zydy na Bliskim Wschodzie, czy w USA, to może się wykluły z jajek, a na pewno nie emigrowali
@pentakilo, emigrowali przed wojną i wcale nie było ich jakos specjalnie wielu wtedy, ledwie milion.
@pentakilo, zreszta tacy amerykanie np nie chcieli wpuszczac zydow uciekajacych z europy w czasie wojny, to niby jak
@Macer, to tylko przykład, jeszcze mogli wyjechać do ZSSR
@pentakilo,

Następnie ten sam Międzynarodowy Czerwony Krzyż zreflektował się i przeprosił za tę pomyłkę. Można się rozejść.

Ktoś Tobie płaci za wrzucanie takich półprawd? Coś Ci podpowiem - reddit nie jest jedynym i najlepszym źródłem informacji
@kamien_pastewny, po wielu latach sobie przypomnieli, że jednak były krematoria i komora gazowa z drewnianymi drzwiami. Tak byo 👍
@pentakilo,

Masz rację, świadectwa wielu którzy przetrwali obozy, Pilecki, tatuaże z numerami i wiele innych to międzynarodowy spisek - żartowałem nie masz A te obozy to w sumie bardziej takie "dla chętnych" i nic się tam strasznego nie działo, w sumie to obozowicze nawet całkiem przyjemnie spędzali czas? Wszystko to mit i fikcja? Czekam z niecierpliwością aż zaczniesz negować drugą wojnę światową.
@kamien_pastewny, to czekaj, razem z Twoimi urojeniami i koszernymi prawdami objawionymi 👍
@pentakilo,

No tak, brak argumentów więc czas na ciężkie działa - urojenia i objawione prawdy koszerne (cokolwiek to znaczy).

A może w tych obozach to statyści byli, ludzkie szczątki zostały sprefabrykowane a potem wszystkich wywieźli na np. Madagaskar gdzie żyli długo i szczęśliwie? Lepiej sprawdź ten wątek
@kamien_pastewny, co jeszcze sobie uroisz?
@pentakilo,

No cóż, urojenia wydają się być jednak Twoją domeną. Dowodów na swoją tezę nie masz. Znowu jeden obrazek i daleko idące, wydumane teorie spiskowe.

Wiesz, przyznać się do pomyłki to nie błąd - błędem jest trwanie w nieprawdzie mimo przytłaczających dowodów.

Życzę zdrowia i wspaniałego dnia
@kamien_pastewny, sam nawet nie dajesz innych dowodów, a ja opieram się na dokumentach, które wstawiam i to nie są teorie spiskowe. Jeśli Twoje urojenia twierdzą inaczej, to nie mogę na to nic poradzić.

Dzięki i wzajemnie 😊
@pentakilo,

Wstawiłeś jeden dokument, dokument za który organizacja za niego odpowiedzialna przeprosiła. W komentarzach poniżej możesz to bez problemu znaleźć, ba nawet zamieściłeś komentarz. Proszę, link poniżej:

http://www.icrc.org/en/document/icrc-wwii-holocaust

Dodatkowo oficjalna strona samego obozu (tu już w naszym języku)

http://www.auschwitz.org/historia/

Miłej lektury
@kamien_pastewny, rozumiem dobre chęci z Twojej strony, ale w pierwszym linku nie ma niczego interesującego, a do drugiego nie ma sensu zaglądać, bo wiadomo, że tam propaganda
@pentakilo,

Mogłem się tego spodziewać. W pierwszym linku jest napisane że ICRC (International Committee of the Red Cross) przyznaje się do błędu. W drugim można przeczytać o historii samego obozu. Nie ma tam niczego co mogłoby podważyć teorię nowego niepodważalnego źródła wiedzy jakim jest reddit? Wszystko w okół to propaganda - tylko użytkownicy reddita mają rację.

Spojrzałeś może na temat trochę szerzej, np. wśród tego serwisu znajdują się ludzie pochodzenia żydowskiego którzy publikują te i tym podobne bzdury żeby pokazać opinii publicznej na całym świecie, że niechęć do nich rośnie poprzez negację Holokaustu a Ty im pomagasz?

Prowadziliśmy już dyskusję w podobnym temacie, gdzie udowodniłem, że obrazek, który wrzuciłeś to manipulacja.
@kamien_pastewny, nic nie udowodniłeś, a Reddit nawet nie czytam. Nie wiem skąd Ci się on uroił.
@pentakilo,

Z pewnością obudziłeś się w środku nocy i zacząłeś przeglądać internet w poszukiwaniu dokumentu, który zamieściłeś. Tak jakoś poczułeś, to jest czas na podważenie zbrodni w Auschwitz.

Myślę jednak, że udowodniłem - to, że nie rozumiesz nie znaczy, że tak nie jest.

Lubię ciekawe dyskusje ale w tym przypadku szkoda czasu. Manipulacje które publikujesz są banalne i zaniżają poziom tego serwisu.
@kamikaze2, 85 milionów ofiar II WŚ podzielić na minuty, 3 mln Polaków podzielić na minuty... Nie to nie możliwe. Za duże cyferki. Nikt nie zginął na tej wojnie. Po kolei tylko można ginąc

Oczywiście jeszcze w tle zjebanego obrazka obóz koncentracyjny bo Żydzi ginęli przecież tylko w obozach

Ja pierdolę, jak można być Polakiem i takim debilem z historii II WŚ.
@pentakilo, bo gość był w obozie Auschwitz I a nie Birkenau (II). Czerwony Krzyż przepraszał potem wielokrotnie, że zrobił za mało w tej sprawie.

Doucz się:

http://www.reddit.com/r/AskHistorians/s/cDkgHDxhup

Generalnie po to nastolatki jeżdżą w szkole do Oświęcimia, żeby poznać fakty na temat Holokaustu i nie łykać potem pierwszych lepszych manipulacji. Ty chyba nie byłeś?

Już ten tejk z 15 mln Żydów po wojnie był lepszy po przynajmniej nie obrażałeś polskich ofiar niemieckich obozów koncentracyjnych.
@szatanista, wujku, ale napisz czego mam szukać w tamtym wątku na reddicie.

Oficjalne porzekadła mówią, że miejscem zagłady był obóz I.

Poprawiłem:
Generalnie po to nastolatki jeżdżą w szkole do Oświęcimia, żeby poznać manipulacje na temat Holokaustu i nie łykać potem pierwszych lepszych faktów. Ty chyba nie byłeś?


Byłem.
@pentakilo,

The Auschwitz visit, 29 September 1944

Auschwitz, like other camps except Therezienstadt, was off-limits to the ICRC. In november 1942, Roland Marti had been denied the authorisation to visit it. On 23 June 1944, the very day when Rossel was being shown an idyllic Theresienstadt, Schwarzenberg was discussing the Vrba-Wetzler report, a major eyewitness account of the Auschwitz camp, with representatives of Jewish organizations. There are hints that plans were made for an official ICRC visit in Auschwitz but nothing precise is known.

However, Maurice Rossel did visit Auschwitz on 29 September 1944, and most what is known about this comes from Rossel's report of this visit and from his interview by Claude Lanzmann. The title of the movie, Un vivant qui passe, is taken from a line by Rossel describing himself during his brief stay in Auschwitz, a living person passing among dying ones.

In the interview, Rossel claims that he and other delegates had a received the unofficial and "totally illegal" mission from the ICRC to go to concentration camp Kommandanturs and collect information about the situation there. Rossels insists that the word "extermination" was never mentioned to him. Late June 1944, Rossel had been visiting (officially) a POW camp in Cieszyn (Silesia) and decided to pay a visit to Auschwitz, about 60 km away. The Wehrmacht officer who accompanied him was forced to leave at a SS checkpoint. Rossel, after showing his ICRC credentials, was allowed to drive up to the camp entrance of Auschwitz I (not Auschwitz II - Birkenau), where he asked to see the camp's commander, claiming that he came to discuss supplies for the internees. He was received in the Kommandantur and had a 30-45 minutes and amicable chat with the commander, who served him coffee and told him about doing bobsleigh in the Alps. Rossel was denied a visit to the infirmary, and the commander and him did not discuss anything important, though the commander accepted that parcels would be sent to the camp. Rossel acknowledged seeing nothing in the camp, except wooden barracks and lines of 400-500 "living skeletons" who looked at him with "intense eyes". He did not smell anything either.

Rossel visited other Kommandaturs in the same period, and was able to collect small but important tidbits of information. Favez:

On the same trip Rossel went to Oranienburg and Ravensbrück too where, as at Auschwitz, though he never got beyond the offices of the Kommandantur, he did manage to bring back a number of details about the organisation, detainee population, daily routine and corporal punishment in the camps. He also brought back information about the Auschwitz gas chambers which shows how widely news spread within the concentration camp system: at Teschen [Cieszyn] a British officer asked if Rossel was aware of the rumours about an ultramodern ‘shower room’ in which detainees where gassed in batches, and at Ravensbrück Jewish women who had been lucky enough to have been allowed to leave Auschwitz (which they described as a ‘90 per cent extermination camp’) reported that prisoners there, nearly all of whom were Jews, had their number tattooed in blue on their arm, and that many — the sick, the old, and children in particular — were left in a special block to starve before being taken away in groups to be gassed. One of Rossel’s Ravensbrück informants spoke of Jewish children being sterilised, but there was no clear proof of this; Marti on the other hand had as early as June drawn attention in confidence to operations carried out on Polish women, and in November Mme Frick [Marguerite Frick-Cramer, a long-time ICRC officer] was so upset about medical experiments upon prisoners that she wrote ‘if nothing can be done, the wretched victims should be sent the means of committing suicide; this would perhaps be more humane than giving them food’.

Rossel's report on his Auschwitz visit does not contain meaningful information. He repeats the rumour that was told to him in Cieszyn about possible gas chambers. He concluded:

Once again, as we left Auschwitz, we had the impression that the mystery was still well guarded. However, we were certain that shipments would have to be made, as many as possible and as quickly as possible.

Like his Theresienbadt report, Rossel's Auschwitz report was not disseminated, and it was barely acknowledged. In internal ICRC documents, the visit was called a "visit" (with quotes) or an "aborted visit". The letter of Schwartzenberg of 22 November 1944 to Rosswell McClelland, of the War Refugee Board, alludes to Rossel's visit, telling McClelland that the delegate did not see "trace of installations for exterminating civilian prisoners", which, according to Schwartzenberg, corroborated other sources claiming that "for several months past there had been no further exterminations at Auschwitz." (the mass murder by gas actually ended early November). To some extent, this contradicted Rossel's own findings in the other camps, though he had only heard about the gas chambers.

A paper published in 1992 by two Holocaust survivors, Maurice Cling and Charles Baron, raised an alternative hypothesis. The authors found several testimonies alleging that ICRC representatives were actually seen in the camp - not just in the Kommandatur. This visit would have been longer than the one reported by Rossel, and kept secret because of the unbearable weight of the discoveries. According to some of these testimonies, it would have been impossible for the ICRC not to notice the smoke from the crematorium, unless they refused to do so. This would also explain Schwartzenberg's letter above about the absence of exterminating facilities, since Rossel was not in position to make such claim (though he actually did in his report). Basically, the story was that ICRC delegates visited the camp of Auschwitz-Birkenau, saw the crematorium or other extermination facilities, and that the ICRC killed their report. Cahen does not find Cling and Baron's theory convincing though. He attributes the testimonies, all collected decades after the fact, to a phenomenon of cross-contamination of memories, noting the similarities between the narratives set in Auschwitz and other set in other camps where ICRC delegates never set foot. Also, some details given in those testimonies could have simpler explanations.

For Cahen, what is notable is that the ICRC absolutely wanted to avoid to make public the idea that it was allowed to visit the camps. Rossel's visit had consisted in a brief and inconsequential chat with a SS officer. He seems to have been able to approach detainees during his other visits at the Ravensbrück and Orianenburg Kommandanturs, but those visits were not comparable to those made by the ICRC in POW camps, where delegates were able to actually go into camp facilities to see if they respected the Geneva Conventions. The Nazis, of course, would have never allowed a proper inspection in the concentration camps and death camps, and the only one they authorized, in Theresienstadt, was completely staged. Once again, the ICRC leadership feared jeopardizing their humanitarian activities - making sure that millions of POWs were treated properly - if it became known that were sending their delegates on "illegal" information gathering missions.

To return to the original question, it is true that ICRC delegate Maurice Rossel visited stayed in Auschwitz in September 1944. However, it was not an official visit meant to examine the situation in the camp like those done routinely by the ICRC in POW camps. Rossel chatted with the commander for less than an hour and did not tour the camp itself. He was denied the possibility to see the infirmary. There is no reason to believe that he saw anything else than lines of starving prisoners going to work.

The question of the response the ICRC to the massacres of Jews and other populations during the war remains open. In 2007, the ICRC Assembly recognized officially the failure of the organization:

The ICRC did not do everything in its power to put an end to the persecutions and help the victims. The organization remained a prisoner of its traditional procedures and of the overly narrow legal framework in which it operated. Having abandoned the idea of public condemnation – convinced as it was that this would not change the course of events, fearing that it would jeopardize the activities it was carrying out for other victims, especially prisoners of war, and not wishing to exacerbate Switzerland's relations with the belligerent States – the ICRC essentially relied on its delegates to make confidential representations to the authorities of the Reich or its satellites. However, these delegates had no access to the corridors of power. Only towards the end of the war did the ICRC's leaders make high-level representations to certain leaders of the Reich and its satellites. [...]

Having confined itself to two options – that of the very limited aid operation it was carrying out for the victims of Nazi persecution, with derisory results in regard to the situation of the victims and no impact on the genocide, and that of public condemnation, an ultimate weapon that the ICRC felt it could not use, the organization was unable – until the last months of the war – to make determined, sustained, high-level diplomatic representations to the leaders of the Reich or to those of its allies or satellites, not all of whom shared the destructive fanaticism of Nazi dignitaries.
@szatanista, to jakieś porzekadła na użytek holopropagandy zdaje się🤔
@szatanista,
Czerwony Krzyż przepraszał potem wielokrotnie, że zrobił za mało w tej sprawie.


No jakbyś miał iść do więzienia za "negowanie holocaustu" to też byś przepraszał.

To tak jakbyś w 1980r powiedział, że "zbrodnia w Katyniu to prowokacja Hitlerowców, a historycy, którzy w 1940 twierdzili inaczej teraz przepraszają"
@RogerThat101, w tym co zacytowałem wyżej są motywy ich działania. Niemniej, holokaust to nie spisek. Naprawdę miał miejsce i mamy na to bogaty materiał dowodowy.
@szatanista,
mamy na to bogaty materiał dowodowy.


który nie sposób obalić z kajdankami na rękach
@RogerThat101, nikt ci nie założy kajdanek jak to obalisz.

Akurat II WŚ to najbardziej przebadany konflikt w historii świata. Zajmowali i zajmują się nim tysiące historyków. Na wiele spraw są dyskusje i odmienne zdania, ale jest pełno dowodów na holokaust i działalność obozów koncentracyjnych.
@szatanista,

Akurat II WŚ to najbardziej przebadany konflikt w historii świata.


No ja uczyłem się historii na lekcjach. Niemcy zaczeli ni stąd ni zowąd nienawidzić żydów. Hitler dużo krzyczał. Niemcy byli rasistami - nie to co np Amerykanie.

No i był obozy śmierci, które zostały odkryte przez prawdomównych komunistów.

@RogerThat101, czyli jaka jest prawda twoim zdaniem?

Holokaust był czy nie? Udowodniono, że w Auschwitz wykorzystywano cyklon B w komorach gazowych i gazowana tam Polaków, Żydów..? Czy nie.

Proste odpowiedzi proszę, nie żadne braunowskie kwieciste porównania i dygresje.
@szatanista,
Holokaust był czy nie?


Ale skąd ja do cholery mam to wiedzieć skoro dyskusja na ten temat jest nielegalna?
@RogerThat101, Grzesiu, daj spokój. Pokaż mi w polskim prawie przepis, który zakazuje ci czytać czy pozyskiwać dowody na to, że np. w Oświęcimu w komorach są ślady ludzkie czy Cyklonu B. Pozyskiwanie dowodów nie jest nielegalne tak samo jak czytanie różnych głupot w internecie, że te 3 mln polskich Żydów wyleciało na Marsa.
@szatanista, Tu masz całą listę książek jakie w tym roku był rekwirowane, kto złożył donos i na podstawie jakich przepisów:

http://nczas.info/2024/02/21/abw-w-siedzibie-prawicowego-wydawnictwa-przyszli-po-bardzo-grozne-ksiazki-video/
@RogerThat101, wybacz ale dalej nie wiem czy to oznacza, że znaleziono dowody na komory gazowe czy nie.
@pentakilo,

proszę o wyjaśnienie sensu 🙋
@Dps, sens tego jest taki, że raport Międzynarodowego Czerwonego Krzyża nie stwierdza istnienia "najmniejszych śladów" infrastruktury do masowego mordowania na terenie obozu i nazywa go obozem koncentracyjnym, a nie jak niektóre przekazy "obozem zagłady", i że nie służył do przetrzymywania jedynie żydów.
@pentakilo, to wychodziłoby, że Pilecki kłamał 🤔
@Dps, albo jego raport został zmanipulowany na użytek propagandy, może już po wojnie ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯
@pentakilo, Taka zagadka:

kto był odpowiedzialny za zamordowanie Pileckiego i jaka nacja miała nadreprezentację w tych służbach?

Wpis został usunięty przez autora

@szatanista, znowu nie, mówię o kierownictwie a nie zwykłych sługusach i nadreprezentacji
@waldy33, no dobra, Polacy, ale pod rosyjskim przewodnixtwem.
@waldy33, no przecież mówię, że Polacy.

1945 roku 95 proc. funkcjonariuszy bezpieki było narodowości polskiej, niecałe 2 proc. ukraińskiej lub białoruskiej, 2,5 proc. żydowskiej i 0,1 rosyjskiej.

Nieco inaczej wyglądało to w kadrze kierowniczej, ale tam również dominowali Polacy. Na 450 osób, które w latach 1944-1954 wchodziły w skład Resortu, a potem Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego 49% stanowili Polacy, 37% Żydzi, a 14% obywatele radzieccy.
@szatanista, a co ja jełopie pisałem o nadreprezentacji w kierownictwie?

49% stanowili Polacy, 37% Żydzi, a 14% obywatele radzieccy


@waldy33, no jest nadreprezentacja Polaków. Następni w kolei są Żydzi czyli największa mniejszość jaka została w Polsce po wojnie.

Jeszcze się może zdziw, że wsrod nazistów najwięcej było Niemców, a potem Austriaków.
@szatanista, Ilu żydów zostało w Polsce po wojnie? 37% społeczeństwa? Kurwa, jaki ty głupi jesteś
@waldy33, w 1945 było ok. 200-240 tys czyli 10%. Po pogromie kieleckim wyjechało 140 tys do 1947. Proces Pileckiego był w 1948. Te 37% jest dla którego roku?
@szatanista, co ty chcesz liczyć 10% to nie 37
@szatanista, to niemcy nie zamordowali 6mln żydów skoro było ich w Polsce tylu w 45? pchasz się do prokuratury
@waldy33, no dlatego mówię, że nie wiem w którym roku było te 37%. Zydzi żyli głównie w miastach stąd pewnie ich więcej na stanowiskach kierowniczych niż zwykłych funkcjonariuszy, którzy pochodzili ze wsi. Nie zmienia to faktu, że polską ludową nie rządzili Żydzi.
@waldy33, zamordowali 3 mln polskich Żydów i 3 mln Polaków.
@szatanista, ciekawe gdzie się ukrywali skoro Polacy ich mordowali lub przekazywali gestapo... no ciekawe...

http://www.archidiecezja.lodz.pl/aktualnosci/2008/09/kielce-nowa-publikacja-o-pogromie-kieleckim
@waldy33, pogrom kielecki był inspirowany przez sowieckie władze
@szatanista, jakim kurwa cudem wyszło ci ze 200 tys to 10%? Po wojnie było 24 mln ludzi. Umiesz liczyć procenty?
@szatanista,

1945 było ok. 200-240 tys czyli 10%. Po pogromie kieleckim wyjechało 140 tys do 1947. Proces Pileckiego był w 1948. Te 37% jest dla którego roku?


czego Ty się najadłeś? Bo czytam to co Ty piszesz i chyba jest ewidentny kłopot z matematyka

Jeśli było po wojnie w Polsce ~ 25 mln ludzi

i zostało 300 tyś żydów. To ILU ŻYDÓW BYŁO W POLSCE PROCENTOWO ? podpowiadam, że 2,5mln to 10%

Nadreprezentacja żydów w aparacie bezpieki to nie jest rzecz nad która możesz sobie dysputować, to jest oczywista oczywistość. Zobacz tutaj masz wzór na wyliczenie

37% / [300 000/25 000 000]x 100%

liczba jaka Ci wyjdzie to +- nadreprezentacja - krotność. Ale to i tak nie będzie prawda bo z tych 300 tyś, jak sam piszesz, gros wyjechało. Szacuje się, że żydów po drugiej wojnie światowej zostało około 0,5%

I jeszcze @waldy33 nie zauważył tej pomyłki

Druga rzecz, Bierut rządził, ale szarą eminencją był Berman. Już nie pamiętam kto to pisał - osoba zaufana z Moskwy do pilnowania sytuacji. Nawet taka rzecz już powoduje , że zdanie :

Nie zmienia to faktu, że polską ludową nie rządzili Żydzi.


Brzmi zastanawiająco

ok ile było żydów?

Z moich badań nad elitą władzy komunistycznej w Polsce wynika, że największy odsetek żydowskich komunistów na stanowiskach kierowniczych w strukturach

władzy występował w pierwszych latach powojennych. Łącznie do elity PPR w latach

1944–1948 weszło 52 działaczy pochodzenia żydowskiego (34 proc.). Stanowili oni prawie połowę całego składu kadry kierowniczej centralnego aparatu PPR (49 proc.) oraz

elity „bezpieki”, obejmującej wiceministrów i dyrektorów departamentów (48 proc.).

W mniejszym stopniu byli reprezentowani na stanowiskach ministerialnych w rządzie i w Prezydium Krajowej Rady Narodowej (KRN) – 20,7 proc., wśród I sekretarzy

KW PPR (20,4 proc.), a także w elicie WP (15 proc.). W kierownictwie partii (Biurze

Politycznym i Sekretariacie KC) zasiadało siedmiu działaczy o korzeniach żydowskich

(jedna trzecia składu najwyższych organów władzy


ok, a bezpieka ?

Przełomem w badaniach nad tym zagadnieniem były ustalenia Andrzeja

Paczkowskiego i Krzysztofa Szwagrzyka. Pierwszy z nich na podstawie opracowania

Biura „C” MSW z 1978 r.63 obejmującego stanowiska w centrali (od naczelnika wydziału

wzwyż) ustalił, że w latach 1944–1956 te funkcje pełniło 447 osób. Wśród nich znalazło

się 131 osób (29,6 proc.) podających w ankietach narodowość żydowską. Polacy stanowili 63,5 proc., a inne narodowości były reprezentowane nielicznie (2,7 proc. Rosjanie,

2,2 proc. Ukraińcy, 2 proc. Białorusini)64.

Krzysztof Szwagrzyk poddał krytycznej weryfikacji dane zawarte w opracowaniu MSW z 1978 r. i opierając się na aktach osobowych funkcjonariuszy z archiwum

IPN, rozszerzył grono badanych osób. W rezultacie obliczył, że w latach 1944–1954

na 450 osób pełniących najwyższe funkcje w MBP (od naczelnika wydziału wzwyż)

167 było pochodzenia żydowskiego (37,1 proc.). Po likwidacji MBP w 1954 r. i aferze

Światły w powstałym na jego miejsce KdsBP ta liczba zmalała niewiele – do 34,5 proc.

W całym okresie stalinowskim (1944–1956) wśród 107 szefów i zastępców szefów WUBP/

WUdsBP pochodzenie żydowskie miało 22 oficerów (20,5 proc.)


Jednym słowem nie do końca rozumiem, dlaczego piszesz takie... hmm nazwijmy to teksty ocierające się o głupotę. O matematyce już nie wspomniając

@Dps, ok pomyliło mi się po prostu.
@szatanista, nie chodzi tylko o matematykę

Chodzi o to, że ogromny udział Żydów w kluczowych stanowiskach w państwie, a także mediach, kulturze jest w zasadzie taką tajemnicą poliszynela. Niby każdy wie, ale powiedzieć nie wolno. I teraz jesteś tutaj i Ty jesteś tą osobą co naprawdę nie wie... albo udaje, że nie wie. Bidenowskie - Cmon Man !

I ta nadreprezentacja jest tak ogromna, że przyćmiewa nawet ilość przestępstw wśród kolorowych w Stanach. Ilość gwałtów przez imigrantów np w Szwecji czy też ilość pedofilii wśród członków elgiebete.
@Dps, ja wiem, że wygodnie sobie tworzyć nieuzasadnioną narrację, że te złe komuchy to byli glównie ci źli Żydzi bo co złego to nie my, Polacy.
@szatanista, nie, Polacy też byli źli. I są. Zobacz na politykę - przecież tam psychopata psychopatę pogania. Nie chodzi o to

Chodzi o to, że ilość złych ludzi w pewnej grupie była i być może jest, tak nadzwyczajnie wysoka, że każdemu zdrowemu człowiekowi nasunie to pytania