Jak kiedyś będę miał dzieci i będę miał taką możliwość to bez wahania dam im edukację domową. Nie dość że przez wzgląd na fakt iż dziecko w takim przypadku nie jest zmuszone do dostosowywania się do innych dzieci oraz wszelkich spraw administracyjno organizacyjnych jakie siłą rzeczy muszą występować w szkole, to jeszcze dodatkowo nie jest ono wystawione na współczesne zdegenerowane środowisko oraz państwową propagandę.
w pytaniu na śniadanie na #tvpis odbył się właśnie spektakl wybielania chuliganów w szkołach. pedałkowaty pedagog z wyszczekaną mamuśką prześcigali się w usprawiedliwianiu gnojków z którymi #szkola nie może sobie poradzić-że to tak naprawdę nie ich wina, że oni są tylko lustrem rodziców, że nie wiedzą co czynią, że odreagowują srandemię agresją bla bla
fajnie, to prawda. to tylko biologiczne automaty. wiemy to dokładnie, tylko co z tego? w praktyce jest tak, że jak takiemu śmieciowi nie odpłacisz zwielokrotnioną agresją i nie dasz w ryj to cię w końcu zamęczy, a pedagożki, psycholoszki i inne femoidy będą się przyglądać gotowe żeby zrównać ofiarę z agresorem bo te nafaszerowane hormonami kukły też są tym silniejsze im słabszy jest oponent.
https://static.wirtualnemedia.pl/media/top/Pytanienasniadaniegospodarzewiosna2020-655.png
#psychologia
Jedną z najbardziej wkurzających mnie rzeczy w polskim systemie edukacji jest odbieranie człowiekowi radości z czytania naprawdę wspaniałych książek, nie ważne jak dana pozycja byłaby dobra, czytanie jej pod przymusem odbiera prawie całą radość z lektury, zresztą nie oszukujmy się, w dobie internetu i tak prawie każdy jedzie na streszczeniach. A potem jak już człowiek chcę wrócić do danej lektury, to nagle okazuję się że zna całą jej fabułę. Ile ja bym teraz dał żeby zapomnieć fabułę "Dziadów", "Pana Tadeusza" czy też "Zbrodni i kary"
Ambasador Ukrainy domaga się zmian w polskim systemie oświatowym. Czyli już nie tylko UE się czegoś od nas domaga.
Ojciec dziecka wygarnia patologicznej dyrekcji szkoły ich haniebne zachowanie, odnośnie segregacji sanitarnej wobec jego pociechy
Niestety, w źródle nie zostało podane gdzie akcja miała miejsce i w jakim czasie się odbywała. Aczkolwiek przez wysłuchanie merytorycznej wypowiedzi rodzica można dojść do wniosku, że materiał pochodzi ze stycznia 2022 roku.
#polska #szkola #rodzice #covid19 #segregacjasanitarna #bekazcovidian #edukacja
Lewica robi straszną aferę wokół kurator Nowak, że chce wygnać ze szkół m.in. stowarzyszenia osób z niepełnosprawnościami. Postanowiłem sprawdzić u źródła o co tyle krzyku i ja pieprzę, jaka perfidna manipulacja.
Do kuratorium wpłynęło pismo z zewnętrznego podmiotu (Ordo Iuris) listujące organizacje działające na terenie szkoły bez zaopiniowania przez radę rodziców. Na to kto się na niej znalazł nie miała wpływu ani Ordo Iuris, ani tym bardziej kurator Nowak, która ręki nie przyłożyła do przygotowania tej listy. Przysłali to włożyła w teczkę, tyle…
A te manipulanty wmawiają, że chodzi o to, że zła kurator Nowak chce przegnać dobrych ludzi ze szkół I nie lubi ludzi z niepełnosprawnościami
I wcale nie chodzi o to, że rodzice powinni wiedzieć co się dzieje w szkołach
Podli ludzie…
https://twitter.com/gajewska_kinga/status/1485582681207361536
Nauczycielka mówi, jak szykanowani są nauczyciele, ale też i uczniowie
https://streamable.com/x21dov
#covid1984 #lockdown #szczepienia #covid19 #nwo #szkola #edukacja
Na żywo!
Wysłuchanie publiczne w Sejmie skandalicznej ustawy o segregacji sanitarnej
w TV oczywiscie nie puszczają
https://www.facebook.com/konfederacjakoronypolskiej/videos/1874236362763124
#polska #konfederacja #koronawirus #szczepienia #szkola #edukacja #medycyna #zdrowie
Przypał, przez polski ład nauczyciele się wygadali
"Dostałem 190 zł mniej". "Moja wypłata jest mniejsza o 300 zł". "Około 200 zł mniej". "Pensja niższa o 290 zł"
Oto bowiem nauczyciele od grudnia zastanawiali się, czy składać wnioski o niestosowanie ulgi dla klasy średniej przy wyliczaniu ich pensji netto (nieosiągnięcie dolnej granicy lub przekroczenie górnej choć o złotówkę skończy się koniecznością oddawania całej różnicy). Jeśli takie oświadczenie złożyli i zarabiają ponad 5700 zł brutto, ich wypłata netto spadła.
#szkola #polskiład #polskiwał #podatki
Może na lurku jest jakiś nauczyciel co chciałby opisać swoją sytuację?
Żona dostała telefon ze szkoły córki, żeby ktoś z rodziców się przeszedł po odbiór młodej, bo szkoła daje upominki, które rodzice mają odebrać bo podobno ciężkie i wartościowe. No to poszedłem i stoję pod bramą z grupą rodziców. Cieć otwiera bramkę i staje przy niej z pudełkiem maseczek na twarz. Podchodzę do typa i pytam czy bez maseczki nie wejdę? On, że wejdę jak założę, to ja na to że nie założę, ale mam coś odebrać ze szkoły, wejść nie mogę i co teraz? Ten spojrzał na mnie zaskoczony, ale przywołał jakąś nauczycielkę, która ze mną pogadała i osobiście się pofatygowała aby mi paczkę przynieść pod bramę XD. Podziękowałem ładnie, zostając buntownikiem z wyboru.
-------------------
Zdjęcie zrobiłem w drodze do przedszkola młodszej córki, gdzie idzie dróżka, którą psiarze chadzają pieski wyprowadzać. Wszędzie tak nasrane.
#memrys #bekazcovida #maseczki #szkola #uk
#smiecizglowy epizod 38
Jakby wszyscy skakali z mostu to tez byś skoczył?
Każdy z was na pewno chociaż raz w życiu musiał to usłyszeć. Czy to od rodziców, nauczycieli, lub przy innej okazji. Absurdalność tego stwierdzenia miała was w teorii skłonić do zastanowienia się nad tym co robicie i powstrzymać was przed owczym pędem za grupą, bo to niekoniecznie może się dla was dobrze skończyć. Jednak samo stwierdzenie jest absurdalne i fakt przez kogo jest wypowiadane, sprawia że traci na wartości. Powiedźcie szczerze ilu z waszych rodziców, albo nauczycieli poszłoby i skoczyło z tego mostu, bo co ludzie powiedzą?
Naprawdę zabawne to jest, gdy się temu przyjrzysz, a nawet trochę przykre jest, kiedy zrozumiesz, że powinieneś był skoczyć z tego mostu razem z grupą. Bo może i wszyscy zginęli, ale ty zostałeś sam. Skoczyć jest już za późno, a ruszyć z tego miejsca, gdzie teraz jesteś, jest ciężko.
Wytłumaczę to na zasadzie anegdotki, jeszcze ze szkoły średniej. Prawie cała klasa uciekła z lekcji i nie przyszła jednego dnia do szkoły. Wszyscy byli dogadani, umówieni. Część nie przyszła w ogóle, część spotkała się pod szkołą i ruszyła na miasto. Tylko jedna osoba się wyłamała, która deklarowała się jako jedna z pierwszych, że do szkoły nie pójdzie. Następnego dnia, mieliśmy pogadankę i wylądowaliśmy na dywaniku. Słuchaliśmy z ust dyrektora i wychowawcy, że jesteśmy frajerami, a Michałek, jako jedyny przyszedł do szkoły. Był nam stawiany za wzór do naśladowania i jedynym normalnym w klasie, podczas gdy cała reszta była frajerami.
Po całej tej sytuacji, klasa stwierdziła, że w grupie frajerów, frajerem jest ten, który nie jest frajerem. Przez jakiś czas chodzili i mówili do siebie w stylu: Cześć frajerze! Co tam frajerze? Co dziś zrobiłeś na szkodę naszej klasy frajerze? Jak tam frajernia?
W sali były trzy rzędy ławek i krzeseł. W lewej siedział ten ,,normalny” pośrodku nikt, a po prawej cała frajernia. Na pytania nauczycieli co robimy odpowiadaliśmy, że troszczymy się o kolegę, żeby się nie sfrajerzył tak samo jak my.
Nie skoczył z mostu.
Oczywiście to wszystko był żart i to całkiem udany, bo nikt go nie gnębił i nie miał prawa narzekać, bo bardziej to traktowaliśmy z przymrużeniem oka niż faktyczna próba dokuczenia drugiej osobie. Nabijaliśmy się z wychowawcy i dyrektora, nie z tego ziomka, ale sytuacja idealnie obrazuje co się stanie jak nie skoczysz z mostu.
Możesz być frajerem w grupie, możesz być jedynym ,,normalnym” stwierdziłem, że będę lepszy i aż do szkoły średniej trzymałem się moich zasad. Czego żałuję, bo nikt nie traktował tego jako żartu, a odstępstwa od normy były traktowane jako coś złego i jako przyzwolenie by niszczyć mi życie.
Ogólnie szkoda gadać o tym jak życie moje wyglądało w tamtych latach, bo to temat na oddzielny wpis. W każdym razie, podczas gdy chłopacy trzymali się razem, ja siedziałem na uboczu.
Gdy tak sobie myślę to nie byłem problemem, ani to, że nie skakałem z mostu. Ja po prostu wylądowałem w złym, patologicznym środowisku, gdzie w podstawówce paliło się fajki, piło alkohol, paliło zioło i tłukło się losowych dorosłych i kradło im rzeczy.
Dobrze że taki nie byłem, z drugiej strony to towarzystwo dręczyło mnie, więc mogłem być jak oni, albo skończyć upośledzony psychicznie przez kilkanaście lat. Ciężko stwierdzić dzisiaj co byłoby lepsze. Teoretycznie z problemów psychicznych wyszedłem, a raczej nauczyłem się z nimi żyć.
Tak to powoli się żyło na tej wsi.
I tak było źle i tak było niedobrze, jednak pozostawanie przy swoich zasadach i alienacja wcale mi się nie wydają atrakcyjne po takim czasie. Może trzeba było iść za grupą i się nie przejmować?
Prościej by mi było się odnieść do tego przykładu, gdybym nie wspomniał o kradzieżach, biciach i fajkach w podstawówce, ale nie jest też fajnie leżeć skopanym gdzieś w łazience i zaplutym przez rówieśników, a nauczyciele widząc siniaka pod okiem stwierdzą tylko, że znowu na drzwi wpadłem.
Jednak gdy się nad tym zastanowimy to społeczeństwo, czasy i czynniki niezależne od nas stwarzają normy i to co powinno się robić, by grupa nas zaakceptowała. To co opisałem wyżej, jest nie do zaakceptowania i raczej mało który z was wyobraża sobie, żeby jego dziecko w wieku lat 10 paliło i piło alkohol, ale 100 lat temu takie dziecko mogło już wyjść za mąż i urodzić dziecko jak warunki na to pozwalały i nikt w tym nie widział nic złego. 60 lat temu, byłeś pozerem jak nie paliłeś i szurem jak stwierdzałeś, że to niezdrowe. I mimo że miałeś rację to chciałeś narażać się na kilkanaście lat poniżania i traktowania jak idiotę, bo mówiłeś coś innego i nie szedłeś za tłumem?
Twoje zasady, twoje myśli i honor są dużo warte, dopóki są społecznie akceptowalne, a mało są warte, gdy większość się z nimi nie zgadza, zawsze wtedy będziesz wyrzutkiem, a ludzie cię będą traktować z agresją, nawet jeśli masz rację. 700lat temu z chrześcijańskim miłosierdziem byłbyś nabijany na pal za wygłoszenie tezy niezgodnej z narracją kościoła katolickiego.
Pytanie brzmi wtedy, czy ty jako szaraczek. Człowiek przeciętny powinieneś się tym przejmować? Czy warto dla własnych zasad i tego w co się wierzy iść pod prąd? Niesamowicie dużo to kosztuje wysiłku, a efekty są mierne. Nawet gdy okaże się, że masz rację nikt nie będzie o tobie wtedy pamiętał, a czego się nasłuchałeś i co przeżyłeś nikt ci nie zwróci, no chyba że masz satysfakcję z mówienia samemu do siebie a nie mówiłem! Bo nikt inny cię słuchać nie będzie chciał, bo co z tego, że miałeś rację jak po tylu latach i tak cię wszyscy traktują jak idiotę?
Nie lepiej było skoczyć z tego mostu i mieć spokój? Nie lepiej było podążać za tłumem i mieć wszystko w dupie? Wierzyć komuś innemu, robić to co wszyscy?
Wystarczy wyłączyć myślenie i pozwolić myśleć komuś innemu za ciebie. To takie proste.
Jutro do szkoły... Facetke pogięło 20 szlaczkuf zadać na wikend
#szkola #niedzielawieczur