Taka smutna refleksja mnie naszła:
To okropne, że się ludzie dali podzielić na lepszych i gorszych ze względu na status szczepienia. Pierwszy raz się spotykam z sytuacją, gdzie dostęp do koncertów, teatrów, kin, muzeów jest jedynie dostępny, gdy się okaże paszport szczepionkowy. Przez wiele lat dane mi było myśleć, że wystarczy zapłacić za daną usługę, aby to dostać, ale nie... tym razem każdy musi być zaszczepiony na chorobę, która nie daje żadnych objawów. "Pandemia" sprawiła, że większość stron internetowych zaczęła na niespotykaną skalę cenzurować dostęp do informacji, co zmusiło mnie do surfowania po dziwnych stronach internetowych jak 4chan, Wykop, Telegram czy wiele obskurnych imageboardów. Niby na Facebooku coś tam jest, czy na Twitterze, ale na Facebooku sami niedoedukowani boomerzy siedzą, a na Twitterze wszystko jest szybko kasowane, co nie jest po ich myśli. Nie mówiąc o tym, że w moim domu częściej zdarzały sie awantury niż kiedyś. A to dlatego, że moi rodzice na sam dźwięk słowa "szczepionka na covida", dostawali nadciśnienia, czy stanów przedzawałowych bądź stanów przedwylewowych. A moi rodzice są wiekowi, oboje 37 lat mieli, gdy mnie wydali na świat. Nie mam gdzie się zwrócić... terapeuta by się przydał, z drugiej strony, niektórzy są cholernie upolitycznieni, zaszkodziliby bardziej mi aniżeli pomogli. No to jedynie mogę prosić o wiadomość na priva bądź bardziej życzliwy komentarz.
Te wcześniejsze trollingi wynikały z próby odreagowania moja ciężkiej sytuacji rodzinnej. Z góry przepraszam.
#psychologia #koronawirus #rodzice #historiazmojegozycia #depresja #pomocy #przeprosiny #niebedetrollowac
Filmik załączam, bo to o moich problemach:
https://www.youtube.com/watch?v=S5SdA64snP4