TVP Sport w formie na stronie, nie ogarnęli znaczka klubu xD
#chwalesie #lwow #polacy #polonia #uk #szkockakrata #ukraina #wojna
Cnota nie powinna wiedzieć, że jest cnotliwa, ale... Miło mi, że dzięki moim i kolegów / koleżanek z Klubu Historycznego staraniom dary dotarły do Lwowa, by pomóc Polakom tam mieszkającym jak i uchodźcom pochodzenia polskiego jakimi się opiekuje Towarzystwo Kultury Polskiej "Zabytek". Oprócz tak potrzebnej spożywki trafiła też tam znaczna suma pieniędzy. Zamysł miałem taki, aby z rzeczułki pomocy idącej ze Szkocji dla Ukrainy, jakiś strumyczek popłynął do Polaków tam mieszkających, których potrzeby nie są zawsze równoważne z potrzebami innych obywateli.
Czy można wzmocnić wpływy Polski na Kresach Wschodnich?
Wielka Brytania Polak uwięziony w szpitalu. Potrzebna pomoc.
Personel szpitala nie zajmuje się Polakiem należycie, pacjent kilka godzin prosił pielęgniarki o zmianę pościeli oraz ubrań ponieważ pościel w której leżał była mokra od moczu. Szpital owiany złą sławą nie chce wpuścić do Marcina nikogo znajomego, przez trzy dni nagabywali go podaniem leków nasennych. Według doniesień Marcina z którym jesteśmy w stałym kontakcie, lekarze planowali dziś podać mu leki psychotropowe.
Mroki Czarnego Lasu 2020 (Film dokumentalny - Szokujący... II Wojna Światowa)
Order Zasługi Wielkiego Krzyża dla Polaka z Peru
Order Zasługi Wielkiego Krzyża jest jednym z najważniejszych odznaczeń przyznawanych prze państwo peruwiańskie obywatelom wyróżniającym się w sztuce, literaturze, nauce i kulturze.
http://pai.media.pl/pai_wiadomosci.php?id=13075/
#peru #polska #polonia #amerykapoludniowa #informacje #polityka #wydarzenia #nauka
Nowe reguły spisu ludności na Litwie. "Mogą stanowić problem dla polskiej mniejszości"
Barbara Charyton z działającej w Wilnie Europejskiej Fundacji Praw Człowieka wyjaśnia, że dane mieszkańców będą pobierane automatycznie z oficjalnych rejestrów państwowych. - Oznacza to, że jeśli nie ma tam informacji o naszej narodowości, to w statystyce nie będziemy figurowali jako przedstawiciele danej mniejszości. - Może to stanowić problem dla mniejszości narodowych na Litwie. - Spis ludności może wykazać, że Polaków na Litwie nie ma tak dużo - dodaje Barbara Charyton.
POLSKA WIEŚ w BRAZYLII
https://www.youtube.com/watch?v=Dxvq20v5tys&list=WL&index=97&ab_channel=PlanetaAbstrakcja
#podroze #amerykapoludniowa #brazylia #polonia #patriotyzm #nacjonalizm #miloscdoojczyzny
Jak żyją Polacy w Brazylii? Czy nadwiślański duch jest tu wciąż żywy?
Mniejszość polska zamieszkuje południe Brazylii już od końca XIX wieku. Nasi rodacy zawsze skupieni byli wokół miasta Kurytyba. Jako, że jest to duża metropolia emigranci bardzo szybko adaptowali się do wielkomiejskiego życia tracąc więzi z Europą. Kultura mniejszości narodowych zdecydowanie lepiej zachowała się na prowincji.
W tym odcinku odwiedzamy polską wieś w Brazylii - Áurea (wymawia się Auria) W zasadzie jest to niewielkie, liczące niespełna 5 tysięcy mieszkańców miasteczko. Polskie tradycje, jak i język utrzymywane są tu od pokoleń. Zapraszamy do oglądania
Ola i Borys Uczułka
Planeta Abstrakcja
„Republika Litewska”: Nadbałtycki karzeł znów prosi się o zielone ludziki
Parlament” tzw. Republiki Litewskiej odrzucił projekt ustawy dotyczący oryginalnej pisowni nazwisk w dokumentach osobowych, w tym przy użyciu nielitewskich znaków łacińskich. Oznacza to upadek jednego ze skromniejszych postulatów Polaków z województwa wileńskiego, którego część znajduje się pod administracją „Republiki Litewskiej”.
https://xportal.pl/?p=38526
#polska #litwa #polonia #jezyk #swiat #polityka #wydarzenia #ciekawostki
101 rocznica urodzin Ryszarda Kaczorowskiego
Wspomnienie o Ryszardzie Kaczorowskim, ostatnim Prezydencie RP na Uchodźstwie. Dziś mija 101 lat of urodzin wybitnego człowieka, prawego Polaka i Patrioty niezłomnego w walce o Polskę, Harcerza oddanego duchowi Rzeczpospolitej i jej najlepszym tradycjom. Ryszard Kaczorowski to człowiek o niezwykłym życiorysie: zasłużony żołnierz spod Monte Cassino, harcerz, działacz społeczny, przykładny ojciec i nienaganny dżentelmen.
Koalicja Polonii Amerykańskiej: Zwycięstwo Dudy hamuje napór neomarksistowskich ideologii na Polskę
"Zwycięstwo wyborcze Andrzeja Dudy powstrzymuje napór neomarksistowskich ideologii na Polskę" – powiedział w poniedziałek (13 lipca) wiceprezes Koalicji Polonii Amerykańskiej Andrzej Burghart. "W trwającej na świecie wojnie ideologiczno-cywilizacyjnej w Polsce wygraliśmy bitwę" – dodał.
TVP Info rozpoczęło nadawanie w Stanach Zjednoczonych.
Od środy, 8 lipca Polacy mieszkający w Stanach Zjednoczonych mają dostęp do kanału TVP Info, który został włączony do oferty satelitarnego operatora Dish Network oraz w serwisie OTT Sling TV. Stację będzie można również odbierać za pośrednictwem aplikacji i serwisów internetowych TVP.
Polscy strażnicy Teksasu. Niesamowita historia naszej kolonii w Stanach Zjednoczonych
#ciekawostkihistoryczne #codziennaprasowka #informacje #wiadomosci #podroze #polacy #usa #polonia
Teksas. Dziś przywodzi na myśl ropę naftową, loty kosmiczne i kowbojów w kapeluszach. A przecież powinien się kojarzyć także ze Ślązakami! Zapomnianymi zdobywcami Ameryki, kierowanymi przez bardzo osobliwego księdza . . . Moczygemby :)
Polscy strażnicy Teksasu. Niesamowita historia naszej kolonii w Stanach Zjednoczonych
Polacy pojawili się w Teksasie już z początkiem XIX wieku. W 1830 roku źródła notują jak się zdaje pierwszego przybysza znad Wisły, Jana Demera. Sześć lat później, podczas wojny o niepodległość od Meksyku, po stronie Teksasu walczył Ludwik Napoleon Dębicki. Zginął rozstrzelany po kapitulacji fortu Goliad, a spory przydział ziemi, jaki otrzymał pośmiertnie, przez ponad wiek powodował wysyp jego „spadkobierców”.
Po 9 latach niepodległego bytu Teksas został kolejnym stanem USA, jednak jego mieszkańcy nigdy do końca nie pogodzili się z tym, że muszą się komuś podporządkowywać. Nawet ci, którzy przybyli tam nieco później… Pęd do wolności nie był też obcy kolejnym Polakom na dalekim południu Stanów Zjednoczonych.
Moczygemba wyrusza za Ocean
Leopold Moczygemba, syn karczmarza z Płużnicy Wielkiej koło Toszka, był świeżo upieczonym franciszkaninem. W 1852 roku ochoczo odpowiedział na apel pierwszego teksaskiego biskupa proszącego o misjonarzy do pracy w tym stanie. 28-letni Ślązak ruszył nieść Dobrą Nowinę wśród… mieszkających niedaleko San Antonio rodowitych Niemców.
Leopold podczas swej posługi przyjrzał się Teksasowi i co tu wiele mówić. Spodobało mu się. Stwierdził, że to dobre miejsce dla jego klepiących biedę krewnych. Pisał im w listach, że ziemi jest „wiela kto będzie chciał”. I tak oto za sprawą jednego Moczygemby za ocean ruszyła cała fala emigrantów.
Pierwszy odzew
Trudno się dziwić, że słowa ojczulka trafiły na podatny grunt. Jego ziomkowie ledwo wiązali koniec z końcem z powodu nieurodzaju i powodzi. Mieli małe gospodarstwa, za to wiele dzieci – sam Moczygemba miał siedmioro rodzeństwa i z myślą o nich pisał swe listy.
Podopolscy chłopi właśnie zostali uwolnieni z więzów poddaństwa, a pruskie prawo uregulowało kwestię opuszczania wsi i wyjazdów z państwa. Wszystko sprzyjało emigracji.
W roku 1854 grupa ok. 150 pionierów, głównie młodych małżeństw z dziećmi, dała się skusić wizją bezkresnych przestrzeni Teksasu. Śmiałkowie dotarli pociągiem do Bremy, a potem 9 tygodni płynęli statkiem do portu Galveston. Stamtąd ruszyli pieszo na zachód przez prerię. Nie wszyscy przeżyli.
Panna Maria nad Cibolo
Po dwutygodniowym marszu przybysze dotarli do ojca Leopolda. Symbolicznym początkiem ich pobytu była msza wigilijna, odprawiona przez Moczygembę w dolinie rzeki Cibolo. Wtedy też założono pierwszą czysto polską osadę w USA: wioskę o nazwie Panna Maria.
Apel księdza Leopolda w kolejnych dwóch latach miał jeszcze większy odzew. W tym czasie do Teksasu wyjechało łącznie ponad 2300 Ślązaków! Zaroiło się tam nie tylko od Moczygembów, ale też Jaintów, Dupników, Pierdołów, Dziuków czy Jarzombków.
Czas ekspansji
W Panna Maria panował coraz większy tłok, osadnicy zalewali więc także okoliczne miejscowości. Było ich całe mrowie i czuli się zupełnie jak u siebie. Zmieniali na przykład nazwy osad – Martinez stało się Jadwigowem, a St Joe… nową Częstochową. Polacy zakładali też nowe wioski, takie jak Pulaski, Kosciusko i Cotulla. Tak oto wśród suchego krajobrazu Teksasu narodziła się Polska w miniaturze.
Frederic Law Olmsted, który opisywał w tamtym czasie Teksańczyków, osadników z Panna Maria scharakteryzował krótko: „colony of Silesian Poles”. Jak widać w otoczeniu księdza Moczygemby nikt nie wypierał się swojego pochodzenia i kultury.
Życie jak w Egipcie, tylko faraon został we Sosnowcu…
Organizujący się w nowym kraju Ślązacy natrafili na poważny problem – Teksas leży w diametralnie odmiennym klimacie niż Opole, na szerokości geograficznej Egiptu. Ziemię trzeba było karczować, a ziarno przywiezione z ojczyzny nie nadawało się do uprawy. Do tego osadnikom dokuczały grzechotniki, które sami nazywali szczyrkowymi. Susza, która nawiedziła okolice tuż po ich przyjeździe, sprawiła, że głód zaglądał im w oczy.
Szybko jednak pokazali, że Polacy potrafią sobie poradzić. By mieć chleb nauczyli się ręcznymi młynkami mielić kukurydzę. Wkrótce zajęli się uprawą bawełny i trzciny cukrowej oraz hodowlą bydła.
Wiele też musieli zmienić w kwestii strojów. Symbolem ich obcości kulturowej były tradycyjne śląskie filcowe kapelusze. Jednak najwięcej zamieszania wywołały suknie Ślązaczek.
„Stroje nasze wiejskie służą tutejszym ludziom na wyśmiech i są przyczyną grzechu” – tak pisał do pozostałej w kraju siostry ksiądz Leopold w liście z 1855 roku. Spódnice Ślązaczek miejscowi uznali za nieprzyzwoite, gdyż kończyły się 5 do 10 cm powyżej kostki, odsłaniając ich zdaniem zdecydowanie za dużo. Jak widać obyczaje bardzo się zmieniają…
Ślązacy kontra reszta Teksasu
W pierwszych latach śląscy Teksańczycy często borykali się z napadami Indian. W 1855 roku autochtoni przeprowadzili nocny atak, w którym ranę postrzałową odniósł pochodzący z Opolszczyzny Albert Heiduk. Jego żona w ciemnościach – niczym doktor Quinn – wydobyła grot kozikiem, ratując mu życie.
Problemów było więcej. Pochodzący z Podola proboszcz Bakanowski pod koniec lat 60-tych XIX wieku narzekał, że sądy stosują podwójne standardy, każąc surowo Ślązaków za wszelkie przewiny, natomiast innym nacjom pobłażając. Dopiero uzbrojenie przez Pannamarian 100 kawalerzystów sprawiło, że przestano ich traktować jak obywateli drugiej kategorii.
Warto dodać, że sędzią w Panna Maria był przez pewien czas jedyny mieszkający tam Niemiec. Jątrzył on między Ślązakami i próbował przywłaszczyć sobie grunt kościelny. Dopiero po dłuższej walce miejscowym udało się złożyć go z urzędu i osadzić na nim Polaka.
Wielu Ślązaków wzięło udział w wojnie secesyjnej, oczywiście po stronie Południa. Jeden z weteranów, Piotr Kiołbasa, przeniósł się później do Chicago i został pierwszym polonijnym posłem do parlamentu stanu Illionois i czołowym politykiem Polonii amerykańskiej. Co ciekawe, jego ojciec Stanisław był posłem Zgromadzenia Narodowego w Berlinie, mimo że nie znał języka niemieckiego. Jak widać politykę Kiołbasowie mieli w genach.
Wywalczona odrębność
Teksańscy Ślązacy uparcie izolowali się od innych nacji, długo zachowując rodzimą mowę i obyczaje. Na początku XX wieku oceniano, że język, którym się posługiwali był nawet bliższy polszczyźnie, niż ten, jakiego używali ich pobratymcy w Prusach. Dalej „rządzili”, czyli gadali w śląskiej gwarze spod Opola.
Dzisiaj ich polskość (i śląskość) wciąż nie ulega wątpliwości. Wiele punktów handlowych w teksańskim hrabstwie Karnes nosi polsko brzmiące nazwy, a gospoda w Panna Maria to oczywiście… Moczygemba Place. Trudno sobie wyobrazić lepszą nazwę.
Nie tylko Moczygemba
Kilkanaście lat po ojcu Leopoldzie inny mieszkaniec Opolszczyzny sprowadził sporą grupę pobratymców za ocean. Uczeń tego samego co Moczygemba gimnazjum, Edmund Sebastian Woś-Saporski, zapoczątkował istnienie największego ośrodka Polonii brazylijskiej, Kurytyby. Jak pisał Jan Wróbel w „Historia Polski 2.0: Polak potrafi, Polka też…”:
Wystarczył podobno jeden list, w którym Woś napisał, że znajdzie się robota dla każdego. I po tym liście kilkadziesiąt osób wyruszyło ze Śląska… w Kosmos(…).
Ale to już zupełnie inna historia, która równie dobitnie pokazuje, że Polacy potrafią przetrwać naprawdę wiele. Warto ją poznać!
Edward Reid obwieszcza anglojęzycznemu światu, że Żydzi kolaborowali z Niemcami
#codziennaprasowka #informacje #wiadomosci #historia #zydzi #polska #usa #polonia
Środowiska żydowskie wywołały wojnę przeciwko Edwardowi Reidowi, który po angielsku opowiada o historii Polski podczas II wojny światowej, o kolaboracji Żydów z Niemcami czy o ustawie 447 JUST. Historyk miał zaplanowane dwa wykłady otwarte, ale po groźbach wobec właścicieli lokali, w których miało do spotkań dojść, zostały one odwołane.
Edward Reid to amerykański historyk polskiego pochodzenia. Prowadzi badania i wykłady, które odkłamują polską historię, szczególnie pod kątem oszczerczych wobec Polski zarzutów. Odważnie mówi o prawdzie historycznej, za co jest cenzurowany w USA.
– Postanowiłem powiedzieć prawdę anglojęzycznemu światu. Wychodziło mi całkiem nieźle, dlatego postanowili mnie odciąć. Wychodzi im to na razie bardzo dobrze – zdradza.
Reid zdobył popularność w mediach społecznościowych dzięki filmom, które nagrywał. Łącznie uzyskały ponad 1 mln wyświetleń. Gdy miało dojść do spotkań ze słuchaczami na żywo, zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Najpierw przeprowadzono w mediach kampanię oczerniania Reida. Zarzucano mu, że zaprzecza holokaustowi i próbuje pisać historię na nowo. Nie zapomniano oczywiście zarzucić antysemityzmu.
Otrzymywał również groźby pod adresem zarówno swoim, jak i swojej rodziny. Lokalom, które miały gościć Reida, grożono zniszczeniem i doprowadzeniem do bankructwa. Te ugięły się przed pogróżkami i na wszelki wypadek odwołały wydarzenia.
– Nigdy nie zaprzeczałem holokaustowi. Takie podejście do mnie jest kłamstwem i stekiem bredni – zaręcza Reid. – Mówię o kolaboracji z Niemcami podczas II wojny światowej – zarówno o polskiej, jak i żydowskiej. Jonny Daniels mówi, że ktokolwiek opowiada o kolaboracji Żydów z Niemcami, automatycznie zaprzecza ludobójstwu. I wydaje mi się, że Żydzi w Ameryce myślą podobnie – wskazuje.
– Najbardziej wkurzył ich fakt kolaboracji Żydów z Niemcami. Ta prawda jest dla nich nie do zaakceptowania. A to fakt historyczny, relacje pochodzą z pierwszej ręki od samych Żydów, są na to świadectwa – mówi Reid.
– To jest szokujące, jakie kłamstwa spreparowano przeciwko mnie. Przerażające jest, że człowiek mówiący prawdę może tak łatwo być zwyzywany i zniszczony. Oni mają potężną władzę. Mają antysemityzm, który ma niesamowite rażenie – nie ma wątpliwości Reid.
Historyk mówi również dużo o ustawie 447 JUST, która zakłada zwrot Żydom mienia bezspadkowego. Jest zdziwiony stanowiskiem polskiego rządu w tej sprawie, który próbuje przede wszystkim przemilczeć temat, a jeśli już zabiera w tej kwestii głos, to nie widzi żadnego problemu.
– Są (PiS – red.) w całkowitym błędzie. Widzimy tu próbę wymuszenia, za którą stoją Amerykanie i Kongres. Widzimy złodziejstwo i żaden Polak nie może tego wspierać. Szczególnie po tym, co w trakcie II wojny światowej wycierpiała Polska i po tym, jak Niemcy wypłaciły reparacje Żydom – ostrzega.
Po tym co spotkało Reida, ten nie widzi na razie możliwości organizacji kolejnych spotkań na żywo. Jak mówi, skupi się na publikowaniu swoich materiałów jedynie poprzez Facebooka czy YouTube, o ile i tam nie zostanie zablokowany. – Moje produkcje na różnych platformach obejrzało ponad 1 mln osób. Przy wsparciu Polaków i polskich Amerykanów będę dalej to robił, by pokazać prawdę anglojęzycznej części społeczeństwa – zapewnia.
– W tym momencie jednak nie widzę możliwości organizowania jakichkolwiek spotkań, ponieważ naprzeciwko mamy faszystów, którzy zrobią wszystko, by walczyć z wolnością słowa – smutno konstatuje Reid.