Azjaci wrzucają do wrzątku jaja tuż przed wylęgiem. Ugotowane żywcem pisklęta są ich przysmakiem
#ciekawostki #codziennaprasowka #informacje #wiadomosci #azja #jedzenie #jaja
Jaja w ten sposób przygotowane, a prawdę mówiąc, jeszcze przed chwilą żywe pisklęta są nazywane „Balut”. Stanowią dla wielu z nich rarytas.
Azjaci wrzucają do wrzątku jaja tuż przed wylęgiem. Ugotowane żywcem pisklęta są ich przysmakiem
Azjaci przysięgają, że są wyśmienite. W Europie są uważane za obrzydliwość i synonim znęcania się nad zwierzętami.
Po zdjęciu skorupki ukazuje się ugotowany ptak, z piórami, dziobem, w pełni uformowany przez naturę. Szczególnie cenione na Filipinach, Kambodży i Wietnamie. Uwielbiają je mężczyźni. Według nich są afrodyzjakiem oraz wzmacniają potencję. Oczywiście, naukowego potwierdzenia brak.
Europejczycy, którzy są gośćmi w tych krajach, często z obrzydzeniem odwracają wzrok w momencie obierania ugotowanego jajka. Na Filipinach za idealne jajo Balut uważa się embrion, który ma około 17-18 dni. Jest to w pełni wykształcony zarodek. „Przysmak” jest przygotowywany z jaj kurzych i kaczych. Przed jedzeniem jajka są gotowane przez 30 minut i zwykle są spożywane jeszcze ciepłe.
Najpierw obiera się jajko, płyn owodniowy posypuje się solą i wysysa. Pozostaje pisklę, które skrapia się octem, sosem sojowym lub także soli. Zdarza się jajo Balut serwowane w restauracjach w formie gotowanej lub pieczonej.
Nie chcemy Państwu prezentować materiału filmowego ze względów humanitarnych i estetycznych, a same zdjęcia wystarczą za cały komentarz.
Komentarze:
Brak komentarzy