Umie mi ktoś wytłumaczyć jaki McDonald miał cel wprowadzając menu śniadaniowe? Przecież nikt go nie lubi i nikt nie myśli sobie "ale bym kajzerkę taką, z twarożkiem z rzodkiewką opędzlował". Jak ktoś to zamawia to tylko dlatego, że nie zauważył, że jeszcze nie ma 10:30 a jak już się podjechało to trzeba by coś wziąć
Jedyne wytłumaczenie jakie potrafię znaleźć to takie, że z rana jest dużo mniejsze obłożenie i nie opłaca się przygotowywać dań z regularnego menu, bo by leżały i czekały na zmarnowanie, więc robią coś szybszego i mogącego czekać dłużej.
Komentarze:
Umie mi ktoś wytłumaczyć jaki McDonald miał cel wprowadzając menu śniadaniowe? Przecież nikt go nie lubi i nikt nie myśli sobie "ale bym kajzerkę taką, z twarożkiem z rzodkiewką opędzlował". Jak ktoś to zamawia to tylko dlatego, że nie zauważył, że jeszcze nie ma 10:30 a jak już się podjechało to trzeba by coś wziąć
Jedyne wytłumaczenie jakie potrafię znaleźć to takie, że z rana jest dużo mniejsze obłożenie i nie opłaca się przygotowywać dań z regularnego menu, bo by leżały i czekały na zmarnowanie, więc robią coś szybszego i mogącego czekać dłużej.
Umie mi ktoś wytłumaczyć jaki McDonald miał cel wprowadzając menu śniadaniowe? Przecież nikt go nie lubi i nikt nie myśli sobie "ale bym kajzerkę taką, z twarożkiem z rzodkiewką opędzlował". Jak ktoś to zamawia to tylko dlatego, że nie zauważył, że jeszcze nie ma 10:30 a jak już się podjechało to trzeba by coś wziąć
Jedyne wytłumaczenie jakie potrafię znaleźć to takie, że z rana jest dużo mniejsze obłożenie i nie opłaca się przygotowywać dań z regularnego menu, bo by leżały i czekały na zmarnowanie, więc robią coś szybszego i mogącego czekać dłużej.
Umie mi ktoś wytłumaczyć jaki McDonald miał cel wprowadzając menu śniadaniowe? Przecież nikt go nie lubi i nikt nie myśli sobie "ale bym kajzerkę taką, z twarożkiem z rzodkiewką opędzlował". Jak ktoś to zamawia to tylko dlatego, że nie zauważył, że jeszcze nie ma 10:30 a jak już się podjechało to trzeba by coś wziąć
Jedyne wytłumaczenie jakie potrafię znaleźć to takie, że z rana jest dużo mniejsze obłożenie i nie opłaca się przygotowywać dań z regularnego menu, bo by leżały i czekały na zmarnowanie, więc robią coś szybszego i mogącego czekać dłużej.
Umie mi ktoś wytłumaczyć jaki McDonald miał cel wprowadzając menu śniadaniowe? Przecież nikt go nie lubi i nikt nie myśli sobie "ale bym kajzerkę taką, z twarożkiem z rzodkiewką opędzlował". Jak ktoś to zamawia to tylko dlatego, że nie zauważył, że jeszcze nie ma 10:30 a jak już się podjechało to trzeba by coś wziąć
Jedyne wytłumaczenie jakie potrafię znaleźć to takie, że z rana jest dużo mniejsze obłożenie i nie opłaca się przygotowywać dań z regularnego menu, bo by leżały i czekały na zmarnowanie, więc robią coś szybszego i mogącego czekać dłużej.
Umie mi ktoś wytłumaczyć jaki McDonald miał cel wprowadzając menu śniadaniowe? Przecież nikt go nie lubi i nikt nie myśli sobie "ale bym kajzerkę taką, z twarożkiem z rzodkiewką opędzlował". Jak ktoś to zamawia to tylko dlatego, że nie zauważył, że jeszcze nie ma 10:30 a jak już się podjechało to trzeba by coś wziąć
Jedyne wytłumaczenie jakie potrafię znaleźć to takie, że z rana jest dużo mniejsze obłożenie i nie opłaca się przygotowywać dań z regularnego menu, bo by leżały i czekały na zmarnowanie, więc robią coś szybszego i mogącego czekać dłużej.
Umie mi ktoś wytłumaczyć jaki McDonald miał cel wprowadzając menu śniadaniowe? Przecież nikt go nie lubi i nikt nie myśli sobie "ale bym kajzerkę taką, z twarożkiem z rzodkiewką opędzlował". Jak ktoś to zamawia to tylko dlatego, że nie zauważył, że jeszcze nie ma 10:30 a jak już się podjechało to trzeba by coś wziąć
Jedyne wytłumaczenie jakie potrafię znaleźć to takie, że z rana jest dużo mniejsze obłożenie i nie opłaca się przygotowywać dań z regularnego menu, bo by leżały i czekały na zmarnowanie, więc robią coś szybszego i mogącego czekać dłużej.
Umie mi ktoś wytłumaczyć jaki McDonald miał cel wprowadzając menu śniadaniowe? Przecież nikt go nie lubi i nikt nie myśli sobie "ale bym kajzerkę taką, z twarożkiem z rzodkiewką opędzlował". Jak ktoś to zamawia to tylko dlatego, że nie zauważył, że jeszcze nie ma 10:30 a jak już się podjechało to trzeba by coś wziąć
Jedyne wytłumaczenie jakie potrafię znaleźć to takie, że z rana jest dużo mniejsze obłożenie i nie opłaca się przygotowywać dań z regularnego menu, bo by leżały i czekały na zmarnowanie, więc robią coś szybszego i mogącego czekać dłużej.
Umie mi ktoś wytłumaczyć jaki McDonald miał cel wprowadzając menu śniadaniowe? Przecież nikt go nie lubi i nikt nie myśli sobie "ale bym kajzerkę taką, z twarożkiem z rzodkiewką opędzlował". Jak ktoś to zamawia to tylko dlatego, że nie zauważył, że jeszcze nie ma 10:30 a jak już się podjechało to trzeba by coś wziąć
Jedyne wytłumaczenie jakie potrafię znaleźć to takie, że z rana jest dużo mniejsze obłożenie i nie opłaca się przygotowywać dań z regularnego menu, bo by leżały i czekały na zmarnowanie, więc robią coś szybszego i mogącego czekać dłużej.
Umie mi ktoś wytłumaczyć jaki McDonald miał cel wprowadzając menu śniadaniowe? Przecież nikt go nie lubi i nikt nie myśli sobie "ale bym kajzerkę taką, z twarożkiem z rzodkiewką opędzlował". Jak ktoś to zamawia to tylko dlatego, że nie zauważył, że jeszcze nie ma 10:30 a jak już się podjechało to trzeba by coś wziąć
Jedyne wytłumaczenie jakie potrafię znaleźć to takie, że z rana jest dużo mniejsze obłożenie i nie opłaca się przygotowywać dań z regularnego menu, bo by leżały i czekały na zmarnowanie, więc robią coś szybszego i mogącego czekać dłużej.